Wicepremier Gliński o wyjściu ze studia RMF FM: To był mój protest
W czwartek rano głośno stało się o opuszczeniu studia RMF FM przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Kością niezgody między wicepremierem i dziennikarzem stało się pytanie o obniżenie dotacji dla gdańskiego ECS z obiecanych 7 do 4 mln złotych. – Mówiłem panu także przed rozmową... Nie będę mówił o sprawach Gdańska w związku ze śmiercią Pawła Adamowicza. Nie rozmawiajmy... – zwrócił uwagę prowadzącemu wicepremier po tym, jak wcześniej usiłował skierować rozmowę an inne kwestie. Mimo tłumaczeń Roberta Mazurka, że pytanie nie dotyczy sprawy śmierci prezydenta Gdańska, polityk wstał i zakończył wywiad.
Minister Gliński: Redaktor złamał dane słowo
Skąd taka reakcja? – Zgodziłem się na rozmowę z redaktorem Mazurkiem pod warunkiem, że nie będziemy rozmawiać o sprawach Gdańska i tragicznej śmierci prezydenta Pawła Adamowicza. Powinno się uszanować majestat śmierci, tego wymaga okres żałoby. Redaktor jednak złamał dane słowo – wyjaśnia w komentarzu dla Wprost.pl minister Gliński. – Wyjście ze studia – to był mój protest przeciwko łamaniu zasad cywilizowanej debaty publicznej w mediach – komentuje wicepremier.