Nowe taśmy Kaczyńskiego. Prezes PiS: Będą mówić, że jestem niezwykle zamożnym człowiekiem
– Jest kampania o charakterze czysto politycznym pod tytułem: partia buduje wieżowiec, azjatyckie stosunki czy nawet zgoła stwierdzenie, że to ja buduję, a w związku z tym jestem niezwykle zamożnym człowiekiem. Nie możemy sobie na to pozwolić – tak na nagraniach prezes PiS tłumaczy przyczynę rezygnacji z projektu.
Nowo udostępnione nagranie miało powstać niecały tydzień po tym, które już znamy. Przypomnijmy, z rozmów na pierwszej z taśm dowiedzieliśmy się spółka Srebrna chciała wybudować w Warszawie dwa wieżowce. Kaczyński prace nad tym powierzył Austriakowi Geraldowi Birgfellnerowi. W materiale słychać, że prezes PiS tłumaczy biznesmenowi, że nie może mu na razie zapłacić, bo nie ma do tego podstawy prawnej. By znaleźć alternatywę Kaczyński deklaruje, że 2 sierpnia przyjdzie na spotkanie z kancelarią Baker McKenzie.
Na kolejnym spotkaniu w centrali partii PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie uczestniczyli: Kaczyński, Birgfellner, jego żona, która też jest tłumaczką oraz czworo prawników z Baker McKenzie.
– My jesteśmy gotowi naprawdę to zapłacić państwu w możliwie szybkim terminie – deklaruje Kaczyński. – Sprawa druga to jest kwestia tej znacznie większej sumy. Dwa miliony trzysta tysięcy złotych minus to, co dotyczy państwa (Baker McKenzie – red.), bezpośrednio. Załóżmy, że to jest około dwóch milionów. I tutaj jest sprawa no dalej jeszcze idąca z tego względu, że tu nie ma tytułu odnoszącego się do spółki Srebrna – kontynuuje. – W końcu ja byłbym gotowy zeznać, że rzeczywiście te przedsięwzięcia były robione na korzyść spółki, w ostatecznym rachunku miały służyć spółce Srebrna – dodaje.
Kaczyński tłumaczy, że „to jest perspektywa dalsza, to jest wycofanie się na miesiąc czy na trzy”. – Gdyby doszło do zmiany władzy w Warszawie – to jest mało prawdopodobne, ale niewykluczone – to i tak my byśmy z innych względów nie mogli tego prowadzić. I w związku z tym branie, znaczy pożyczanie, na zasadzie założenia, że później będzie udzielony kredyt i z tego kredytu się to spłaci, nie wchodzi w grę – mówi. Spotkanie kończy się tym, że Kaczyński sugeruje, że może pod koniec sierpnia należy odbyć kolejne.