Tusk rozsierdził Brytyjczyków. „Diabelski euromaniak”, „arogancki impertynent”
„Będziesz miał z tego powodu okropną prasę u Brytyjczyków” – ostrzegał Donalda Tuska premier Irlandii po ich wspólnej konferencji. Wszystko za sprawą uwagi byłego premiera Polski na temat części brytyjskich polityków. – Tak przy okazji, zastanawiałem się, jak wygląda to specjalne miejsce w piekle dla tych, którzy promowali brexit nie mając choćby szkicu, jak go przeprowadzić – stwierdził Donald Tusk.
Szef Rady Europejskiej skomentował w ten sposób zamieszanie wokół porozumienia dotyczącego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Ostateczna data brexitu – planowanego na marzec 2019 roku – nie jest pewna w związku z brakiem aprobaty brytyjskiego parlamentu dla umowy przygotowanej przez premier Theresę May. Wobec takiego scenariusza prawdopodobny staje się tzw. twardy brexit, czyli opuszczenie struktur UE przez Zjednoczone Królestwo bez specjalnych umów.
Fala krytyki
Cytat o piekle znalazł się na oficjalnym profilu szefa Rady Europejskiej na Twitterze. Krytyczne słowa Donalda Tuska pod adresem zwolenników brexitu wywołały falę komentarzy na Wyspach. Na komentarz Tuska ostro zareagował były lider UKIP Nigel Farage. „Po brexicie uwolnimy się od niewybieralnych aroganckich impertynentów jak ty i będziemy rządzić sami własnym krajem. Dla mnie to brzmi jak niebo” – napisał polityk, który przez lata optował za opuszczeniem UE przez Wielką Brytanię. Poseł Izby Gmin Andrea Leadsom, która także była aktywna podczas kampanii ws. referendum dotyczącego brexitu, nazwała słowa byłego premiera Polski „haniebnymi” i „złośliwymi”.
Rzecznik Demokratycznej Partii Unionistycznej ds. brexitu Sammy Wilson także skrytykował komentarz Donalda Tuska. – Ten diabelski euromaniak robi co w swojej mocy, żeby Zjednoczone Królestwo pozostało związane łańcuchami unijnej kontroli i biurokracji. To Tusk i jego aroganccy negocjatorzy z ramienia UE podsycali płomienie strachu usiłując odwrócić wynik referendum – stwierdził.
Byłego premiera Polski wsparła m.in. szefowa irlandzkiej partii Sinn Fein Mary Lou McDonald, która stwierdził, że to własnie stanowisko „twardych” zwolenników brexitu, takich jak Boris Johnson i Jacob Rees-Mogg było „nieokiełznane” i „nie do obrony”.