Malbork. Awaryjne lądowanie po rozszczelnieniu kabiny, pilot trafił do szpitala
Dzisiaj około południa pilot myśliwca MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu. Dlaczego zdecydował się na ten krok tłumaczył rzecznik prasowy Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych płk Marek Pawlak w rozmowie z Onetem. – Podczas lotu nastąpiło rozszczelnienie kabiny w maszynie. Pilot włączył awaryjne podawanie tlenu i wylądował na macierzystym lotnisku – poinformował płk. Pawlak.
Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która zawiozła pilota do szpitala w Gdyni. Jego stan jest stabilny. – Wiemy, że nic mu nie jest – podał płk. Pawlak. Wyjaśnianiem okoliczności tej niebezpiecznej sytuacji zajmie się Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Onet przypomina, że to nie pierwszy niebezpieczny incydent z udziałem MIG-a-29. W wyniku rozszczelnienia kabiny w kwietniu 2018 roku podpułkownik Andrzej Adamski po wylądowaniu i wyjściu z myśliwca, stracił przytomność. Trafił w poważnym stanie do szpitala. Zaś w lipcu pod Pasłękiem miała miejsce katastrofa, w wyniku której zginął pilot kpt. Krzysztof Sobański z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Podjęto wówczas decyzję o zawieszeniu lotów z wykorzystaniem myśliwców MIG-29.