Policja chce ukarania posła Misiły. Polityk zrzekł się immunitetu, ale przedstawia inną wersję wydarzeń

Dodano:
Piotr Misiło Źródło: Newspix.pl / TEDI
Piotr Misiło z koalicji PO-KO zaliczył stłuczkę na stacji paliw. Policja twierdzi, że uszkodził dystrybutor LPG i odjechał. Poseł nie zgadza się z tą wersją i przedstawia własną. Mimo wszystko zrzekł się już immunitetu i chce odpowiedzieć za to zdarzenie.

Do opisywanego wypadku doszło 12 maja 2018 roku. Według relacji policji, poseł Piotr Misiło na stacji paliw PKN Orlen w Radziejowie uderzył w filar i dystrybutor LPG, uszkadzając urządzenie. Według funkcjonariuszy, kamery na stacji zarejestrowały, jak polityk podjeżdża pod inny dystrybutor i po zatankowaniu odjeżdża z miejsca zdarzenia. W grudniu Komenda Główna Policji skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu parlamentarzysty.

Piotr Misiło formalnie zrzekł się immunitetu 30 stycznia. komisja regulaminowa i spraw poselskich pozytywnie zaopiniowała jego wniosek w tym tygodniu. Oznacza to, że poseł może teraz stanąć przed sądem i odpowiedzieć za swój czyn. Policja chce, by zapłacił grzywnę w wysokości trzech tysięcy złotych.

Misiło przedstawia swoją wersję

Problem w tym, że polityk nie zgadza się z opisem wydarzeń przedstawianym przez . W rozmowie z Wirtualną Polską twierdzi, że podczas cofania na stacji uderzył w metalowo-betonowy filar ustawiony przed dystrybutorem. Po wyjściu z samochodu nie stwierdził jednak żadnych zniszczeń, więc jeszcze raz wycofał i zatankował. Wezwanie miał dostać po około 3-4 miesiącach.

– Zadzwoniłem także na przedmiotową stację (nomen omen PKN Orlen), aby dowiedzieć się czy moje zdarzenie wywołało jakakolwiek szkodę, usłyszałem w odpowiedzi, że wszystko jest ok i nie ma sprawy – opowiadał dziennikarzom. Stwierdził, że „nie jest jakoś szczególnie zdziwiony postępowaniem” , który przysłał mu wniosek o uchylenie immunitetu.

Źródło: Wirtualna Polska / Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...