Dlaczego wyborca miałby odsuwać PiS od władzy

Dodano:
Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński i Marek Kuchciński na konwencji PiS Źródło: X / Marek Kuchciński
500 złotych na każde dziecko i 1100 złotych jednorazowego dodatku dla każdego emeryta to pakiet, który daje Zjednoczonej Prawicy bardzo mocny start w nadchodzącej kampanii wyborczej.

Obóz rządowy wysoko zalicytował deklarując objęcie programem 500 plus każdego dziecka, a do tego wypłacenie jednorazowego ale znaczącego dodatku emerytom. I to wszystko w tym roku. Przed wyborami. Opozycji zakrzyknęła, że to jej pomysły, ż PiS w ten sposób przyznał jej rację, że to jej zwycięstwo. Ale dla wyborców autorstwo nie ma większego znaczenia. Ważne jest nie to, kto obiecuje, tylko kto podejmuje decyzje i wdraża je w życie. A na razie, aż do jesiennych wyborów parlamentarnych jest to domena Zjednoczonej Prawicy.

Oferta położona na stole podczas sobotniej konwencji będzie długo zaprzątała uwagę opinii publicznej – będzie analizowana i przeliczana na wszystkie możliwe sposoby. O tym będzie się mówiło. Tak samo było gdy wiosną 2016 roku ruszał program 500 plus. – o niczym innym nie mówiono tylko o tym, czy samorządy dadzą sobie radę z obsługą programu, czy pieniądze na świadczenia trafią do nich na czas i czy ludzie dostaną je w terminie. Już w dniu konwencji zapowiedzi PiS znalazły się w czołówce tematów wyszukiwanych w Google.

Co więcej, można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że obietnice PiS będą też rozpalały wyobraźnię przyszłych beneficjentów – 8 milionów emerytów, którzy zaczną dostawać swoją „trzynastkę” od maja oraz rodziny z dziećmi, które dostaną więcej pieniędzy od lipca. Ludzie będą się cieszyli na dodatkowe pieniądze i planowali, na co je wydadzą.

Oczywiście istotnym problemem jest napięty budżet państwa, który nie wiadomo czy wytrzyma wydatki PiS, zwłaszcza gdy do naszych drzwi zapuka kryzys. Ale kto o tym będzie mówił poza kilkoma ekonomistami? Nikt. Przecież opozycja sama obiecywała wypłacać takie świadczenia, nie może więc krytykować za to PiS.

Opozycji pozostaje więc chwalić się zjednoczeniem, przypominać o rozprawach obozu rządzącego z sędziami, spapranej polityce zagranicznej oraz obiecywać odsunięcie PiS od władzy. Pytanie tylko brzmi – dlaczego wyborcy mieliby odsuwać od władzy formację, która wkłada im żywą gotówkę do kieszeni? Na dodatek przy aprobacie prawie całej klasy politycznej.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...