Tornada w USA zabiły 23 osoby. „Jakby ktoś zdrapał ziemię ostrzem”
Stacja CNN cytuje słowa szeryfa Jaya Jonesa, który początkowo informował o 14 ofiarach z zastrzeżeniem, że ta liczba może wzrosnąć. Rzeczywiście – w niedzielę wieczorem mowa była już o co najmniej 23 osobach, które poniosły śmierć na skutek ekstremalnych warunków pogodowych. Dwanaście ofiar znaleziono w promieniu niecałych 10 kilometrów od miasta Opelika.
– To wyglądało tak, jakby ktoś wziął ogromne ostrze i zdrapał nim ziemię– relacjonował Jones. CNN informuje, że trasa, po której przeszła seria tornad, jest szeroka na blisko kilometr i ciągnie się przez kilka kilometrów. Meteorolog Gene Norman w rozmowie z telewizją przekazał, że w odstępie pół godziny na terenie najbardziej dotkniętego przez kataklizm hrabstwa Lee odnotowano dwa tornada. National Weather Service podaje z kolei, że w Georgii i Alabamie w niedzielne popołudnie było ich co najmniej 12.
Gubernator Alabamy Kay Ivey w związku z nowymi zniszczeniami przedłużył stan wyjątkowy, który został ogłoszony w zeszłym miesiącu w związku z niepokojącymi prognozami dotyczącymi właśnie m.in. tornad. „Nasze serca są z tymi, którzy stracili życia w burzach, które nawiedziły hrabstwo Lee” – napisał na Twitterze polityk. Zapewnił tez o modlitwach w intencji rodzin poszkodowanych i wszystkich tych, którzy stracili w żywiole dobytek. Na nagraniach i zdjęciach z Alabamy widać zniszczone domy i połamane drzewa.