Ryszard Kalisz: Wara od moich dzieci, wara od mojej teściowej
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński potwierdził w rozmowie z portalem Onet.pl, że miała miejsce policyjna interwencja w wyniku, której zatrzymano Land Rovera Dominiki K., żony Ryszarda Kalisza. Rzecznik przekazał, że po wylegitymowaniu zatrzymanej kobiety w wydychanym przez nią powietrzu wykryto 2,5 promila alkoholu. Prokuratura poinformowała, że kobieta usłyszała zarzut prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia miało dojść w połowie lutego.
„Była badana alkomatem 10 razy”
Do medialnych doniesień na ten temat odniósł się Ryszard Kalisz. – Ludzie, którzy z nią rozmawiali, mówili, że była zupełnie trzeźwa. Była badana alkomatem 10 razy i za każdym razem wykazywał zero – powiedział adwokat. – Za jedenastym razem wyskoczył taki wynik, co jest według mnie niemożliwe (...) Po kolejnym badaniu wykazało 1,1 promila – dodał. Prawnik podkreślił, że „mamy domniemanie niewinności”. – Po drugie, mamy art. 13 ust. 2 prawa prasowego, że nie wolno ujawniać danych osobowych aż do prawomocnego wyroku – stwierdził. Ryszard Kalisz powiedział, że „rozpoczęto bezprzykładną, bezprawną, bezpodstawną nagonkę i lincz na jego żonie”.
Rozmowę na antenie Polsat News Ryszard Kalisz zakończył emocjonalnym przesłaniem skierowanym do tabloidów: „Wara od moich dzieci, wara od mojej teściowej!".