34-latka zmarła w trakcie 16-godzinnego lotu. Nie pomogły starania dwóch lekarzy
Do tragedii doszło na pokładzie samolotu linii Quantas lecącego ze Stanów Zjednoczonych do Australii. Linie lotnicze nie podają na razie szczegółów dotyczących okoliczności śmierci pasażerki. Wiadomo jedynie, że na pokładzie było dwóch lekarzy, którzy wraz z członkami załogi usiłowali uratować 34-latkę, ale ich wysiłki nie przyniosły rezultatu.
Gdy samolot wylądował przed godziną 9 rano w niedzielę w Melbourne, na lotnisku czekało pogotowie, ale pasażerka już nie żyła. – Jesteśmy wdzięczni za ich wsparcie. Służby medyczne oczekiwały na nasz przylot – podkreślił rzecznik linii lotniczych Quantas. Przyczyny śmierci kobiety ma ustalić sekcja zwłok.