Tymoszenko twierdzi, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Oskarża Poroszenkę
Jak podaje agencja TASS, liderka partii Batkiwszczyna oskarżyła urzędującego prezydenta Ukrainy o sfałszowanie wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich. Tymoszenko powiedziała, że w grę wchodziło również „kupowanie głosów”. – Kolejny raz wybory nie były wiarygodne. Jestem przekonana, że prezydent Petro Poroszenko sfałszował wyniki – powiedziała Julia Tymoszenko na konferencji prasowej. Polityk dodała, że nie zakwestionuje wyników wyborów na drodze prawnej. – Mogę od razu powiedzieć, że nie idziemy do sądu. Na Ukrainie nie ma systemu sądownictwa, dlatego niemożliwe jest zakwestionowanie wyborów – stwierdziła.
Przypomnijmy na Ukrainie w niedzielę przeprowadzano wybory prezydenckie. Największe poparcie uzyskał komik Wołodymyr Zełeński. Obecny prezydent Petro Poroszenko znalazł się na drugiej pozycji, na trzeciej zaś – Julia Tymoszenko.
Wybory na Ukrainie – najważniejsze informacje
Lokale wyborcze zostały otwarte w niedzielę o godz. 8 (godz. 7 w Polsce), a zamknięte o godz. 20 (godz. 19 w Polsce). Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że do głosowania uprawnionych było ponad 29 milionów obywateli. W kraju otwartych zostało ponad 30 tysięcy lokali wyborczych w 199 okręgach oraz jednym okręgu zagranicznym. Mieszkańcy Krymu, który jest okupowany przez Rosję, mogli brać udział w głosowaniu w lokalach w przylegającym do Krymu obwodzie chersońskim. Podobnie wygląda sytuacja w prorosyjskiej części Donbasu – tutaj obywatele mogli głosować w lokalach na obszarach kontrolowanych przez władze Ukrainy.