Pożar katedry Notre Dame. Ogórek pisze o meczecie, wpis wywołał falę komentarzy. „Jątrzcie dalej”
Pożar w katedrze Notre Dame wybuchł w poniedziałek 15 kwietnia około godziny 19. Ogień pojawił się najpierw na strychu budowli, gdzie trwały prace renowacyjne, a następnie rozprzestrzenił się na pozostałą część dachu. Z ogniem do godziny 3 rano walczyło kilkuset strażaków. Ostatecznie udało się uchronić główną konstrukcję i dwie wieże. W trakcie pożaru runęła iglica i zawalił się dach. Ogień zniszczył część wnętrza.
Zdarzenie to wstrząsnęło całym światem. Komentowali je politycy, dziennikarze i anonimowi użytkownicy mediów społecznościowych. „Pod posadzką korona cierniowa Chrystusa. Za 4 dni Wielki Piątek. Woda już na pewno zalała skarbiec, gdzie spoczywa relikwia. Za to za rok w okolicy na pewno przybędzie nowy meczet. Siedzę przed tv zdruzgotana” – napisała Magdalena Ogórek na Twitterze. Wpis dziennikarki wywołał falę komentarzy.
„A ja jestem zdruzgotany jak widzę takie wpisy”, „I w tym pojednawczym tonie jątrzcie dalej”, „Może nie nakręcajmy się opowieściami o nowych meczetach w tym miejscu” – komentowali internauci. Byli również i tacy, którzy zgadzali się z opinią Magdaleny Ogórek. „Być może to, co się stało obudzi Francuzów i zmusi do myślenia. Trudno sobie wyobrazić coś bardziej symbolicznego”, „Symbol Francji, ale też symbol chrześcijańskiej Europy ginie na naszych oczach. Przerażające”..., „Cały chrześcijański świat jest zdruzgotany” – czytamy we wpisach zamieszczanych na Twitterze.
Andrzej Halicki: Zupełna aberracja
– To żenujące. Nie myślałem, że przy takim dramacie takie szokujące wpisy mogą się pojawić. Zupełna aberracja – powiedział Andrzej Halicki w programie „Tłit" Wirtualnej Polski. – Mamy niepowtarzalny zabytek, symbol dla Paryża, ale myślę, że i dla całej Europy. (…) Wszystko ze wszystkim się kojarzy, a chodzi o to, żeby ten zabytek uratować – stwierdził Halicki. Polityk uważa, że na odbudowę Notre Dame powinna zostać zorganizowana europejska zbiórka. – Myślę, że powinna być to europejska zbiórka i to nawet nie rządowa pomoc, ale taka obywatelska, nas Europejczyków. Europejczyków, którzy przecież wielokrotnie pierwsze kroki, będąc w Paryżu kierowali właśnie tam – wyjaśniał Andrzej Halicki.