W Polsce z powodu samobójstw ginie więcej osób, niż w wypadkach drogowych.
W Polsce z powodu samobójstw ginie więcej osób, niż w wypadkach drogowych. Z roku na rok rośnie liczba samobójstw wśród młodych ludzi, a nawet dzieci. Według Komendy Głównej Policji, do zamachu samobójczego dochodzi co 47 minut, co piąty zgon nastolatka spowodowany był samobójstwem. KGH w 2017 roku odnotowała aż 116 śmierci samobójczych wśród osób do 18. Ale prób było znacznie więcej, bo według psychiatrycznych opracowań na jedno samobójstwo przypada nawet 100 prób. Liczba skutecznych samobójstw także jest zaniżona, bo zdarza się, że za przyczynę zgonu uznaje się zatrucie lub wypadek. O takich przypadkach policja się nie dowie.
Z raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wynika, że aż 7 proc. badanych nieletnich podjęło próbę samobójczą, a 16 proc. okaleczało się. Dziewczyny częściej niż chłopcy podejmują autodestrukcyjne działania, co czwarta okaleczała się, a co dziesiąta próbowała się zabić. Polska jest na drugim miejscu, jeśli chodzi o liczbę samobójstw wśród nieletnich. Tuż przed nami są Niemcy, ale różnica wynika pewnie z tego, że zachodni sąsiedzi szczególnie skrupulatnie prowadzą statystyki.Specjaliści szacują, że 70 proc. dzieciaków, które podjęły próbę samobójczą ma później zdiagnozowaną chorobę psychiczną – najczęściej depresję, ale też stany lękowe, nerwice. Szacuje się że jeden do dwóch proc. przedszkolaków cierpi na depresję, cztery – do ośmiu procent uczniów szkół podstawowych, w szkołach średnich około 20 proc, i to jest zbliżone do średniej wśród dorosłych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.