Nie żyje mężczyzna, który miał molestować 16-latkę. Dokonano na nim linczu, był niewinny
We wtorek 23 kwietnia Michael Fife z Utah miał molestować seksualnie 16-latkę w autobusie. Dziewczyna zadzwoniła do swojego o rok starszego brata i opowiedziała mu, co się wydarzyło. Jak podaje The Epoch Times, zaledwie kilka minut później, gdy Fife wysiadł z autobusu, zaatakował go 17-latek, który był wstrząśnięty opowieścią siostry. Zadał mu cios. Fife doznał poważnych obrażeń głowy. 17-letni brat domniemanej ofiary molestowania seksualnego uciekł z miejsca zdarzenia. Przechodzień wezwał odpowiednie służby.
Michael Fife w ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarze musieli natychmiast przeprowadzić operację ratującą życie mężczyzny. Kilka dni później policja poinformowała, że mężczyzna zmarł „z powodu odniesionych obrażeń”.
Jak się jednak okazuje, Michael Fife nie molestował 16-latki. Zaangażowani w sprawę detektywi zapoznali się z nagraniami monitoringu. Stwierdzili, że na filmie z autobusu widać, jak Fife „przechodzi koło dziewczyny, ale jej nie molestuje”. Trwa śledztwo, które ma dokładnie wyjaśnić opisywaną sprawę.