Polityk z uśmiechem przyznał się do zabicia swojej żony: Dotknąłem spustu przez pomyłkę
36-letnia Mitra Ostad została znaleziona w wannie swojego mieszkania we wtorek 28 maja po południu. Wieczorem Mohammed Ali Najafi przyszedł na posterunek policji i przyznał się do zabójstwa. Miał na sobie ładny garnitur i był uśmiechnięty. Policja powitała go serdecznie. Były burmistrz przyznał, że poprzedniego wieczoru zastrzelił swoją drugą żonę Mitrę Ostadę w czasie rodzinnej awantury.
Polityk partii reformatorskiej miał oświadczyć kobiecie, że chce wziąć z nią rozwód na co ta się nie zgodziła. – Kłóciliśmy się, a potem pokazałem jej pistolet, żeby ją przestraszyć, gdy szykowała się do kąpieli – powiedział Najafi. – Spanikowała i zaatakowała mnie, żeby odebrać mi broń, a ja przez pomyłkę dotknąłem spustu – twierdzi.
Podczas udzielania wypowiedzi państwowej telewizji Najafi był uśmiechnięty i nie wyglądał na specjalnie zdenerwowanego tym co zrobił. Na komisariacie siedział bez kajdanek i popijał herbatę w gabinecie dowódcy policji. Urzędnicy uścisnęli sobie rękę Najafiego i ukłonili się z szacunkiem, podczas gdy reporter przeprowadził z nim wywiad.
Najafi przyniósł na komisariat również pistolet, którym miał zastrzelić swoją żonę. W ciele kobiety policja znalazła dwie kule – w sercu i w ramieniu. Według irańskiej telewizji polityk wystrzelił jeszcze trzecią kulę, która uderzyła w ścianę. Co ciekawe policja pozwoliła reporterowi dotknąć i dokładnie zaprezentować rzeczoną broń.
Irańczycy wypowiadający w mediach społecznościowych są oburzeni zachowaniem funkcjonariuszy wobec polityka i skandaliczną relacją irańskiej telewizji. Są zbulwersowani preferencyjnym traktowaniem oskarżonych o przestępstwa urzędników państwowych. Jak z kolei dodaje Amnesty International, w irańskim prawie funkcjonuje „głęboko zakorzeniona dyskryminacja kobiet, która często uniemożliwia im rozwód, nawet jeśli są ofiarami przemocy domowej”.
Sprawa może mieć drugie dno. Mohammed Ali Najafi zrezygnował z bycia burmistrzem Teheranu w zeszłym roku, po zaledwie ośmiu miesiącach pełnienia tej funkcji. Rezygnacja toczyła się w atmosferze obyczajowego skandalu, z sam polityk uzasadnił ją złym stanem swojego zdrowia.
Jednak jego dymisja nastąpiła tuż po tym, jak rozpoczął dochodzenie w sprawie zarzutów korupcyjnych dotyczących Mohammada Baghera Ghalibafa, swojego poprzednika na stanowisku burmistrza irańskiej stolicy. Konserwatysta Ghalibaf był silnie powiązany z irańskimi służbami bezpieczeństwa.
W środę, po tym, jak władze przekazały go do Trybunału Karnego w Teheranie, Ali Najafi udzielił kolejnego wywiadu, tym razem w stroju więziennym. – Mitra kontrolowała wszystkie moje ruchy i kontakty – powiedział dziennikarzom, twierdząc, że żona groziła ujawnieniem „poufnych informacji” społeczeństwu i agencjom wywiadowczym. Jednak nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie tej tezy.
Najafi stwierdził też, ze zarówno przed, jak i po zabójstwie swojej żony rozważał swoje samobójstwo.