Londyn. Grupa chuliganów pobiła w autobusie parę lesbijek. Chcieli, by się dla nich całowały
Do opisywanego zdarzenia w ubiegłym tygodniu w niemal pustym autobusie. Grupa mężczyzn po zauważeniu, że podróżujące z nimi kobiety są parą, przysiadła się do nich i zaczęła w zaczepny sposób domagać się ich pocałunku. Dziewczyny próbowały obrócić całą sytuację w żart, jedna z nich udawała, że źle się czuje. Chuligani jednak nie odpuszczali, zaczęli rzucać w swoje ofiary monetami i w końcu dopuścili się przemocy.
Po zatrzymaniu autobusu i przybyciu policji zakrwawionym dziewczynom udzielono pierwszej pomocy. Okazało się, że jedna z nich ma złamany nos. Zostały też okradzione: straciły telefon i torebkę. Policja zwróciła się do potencjalnych świadków o przekazywanie informacji o możliwych sprawcach. Funkcjonariusze potwierdzili zeznania zaatakowanych kobiet i poinformowali, że w szpitalu opatrzono ich twarze.
7 czerwca jedna z napadniętych kobiet odniosła się do całej sytuacji na swoim koncie na Facebooku i opublikowała zdjęcie zrobione chwilę po ataku. Opisywała, że napastnicy głośno komentowali orientację zaczepianych pasażerek, podpowiadali im różne pozycje seksualne i żądali, by całowały się na ich oczach. „Mam dość bycia traktowaną jak obiekt seksualny” – podkreślała w swoim wpisie.
Melania tłumaczyła, że zdjęcie z zakrwawionymi twarzami postanowiła opublikować, by wstrząsnąć opinią publiczną, która przywykła już do codziennych informacji o przemocy. Jak pisała, z podobnymi sytuacjami spotykali się jej homoseksualni znajomi. Wyraziła swój sprzeciw przeciwko werbalnym atakom pod adresem środowiska LGBT oraz przeciwko szowinistycznej, mizoginistycznej i homofobicznej przemocy.