Prezydent Andrzej Duda udaje się do USA. Spotka się z Donaldem Trumpem
„Prezydent Andrzej Duda udaje się do USA, gdzie w środę rozpocznie kilkudniową wizytę. W Białym Domu będzie rozmawiał z prezydentem Donaldem Trumpem o zwiększeniu obecności wojsk amerykańskich w Polsce; planowane jest podpisanie porozumienia politycznego w tej sprawie" – podała Polska Agencja Prasowa na Twitterze.
Zaproszenie do Białego Domu
W piątek 10 maja 2019 roku prezydent Andrzej Duda oraz Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda otrzymali zaproszenie do złożenia wizyty w Białym Domu. Paweł Mucha, zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta RP, poinformował jakie kwestie zostaną poruszone podczas spotkania. – Jest wiele ważnych kontekstów tej rozmowy. To współpraca w ramach NATO, sprawy polskiego bezpieczeństwa, inwestycje zagraniczne, energetyka – powiedział Paweł Mucha na antenie Radia Zet.
Negocjacje
W poniedziałek 10 czerwca Krzysztof Szczerski był gościem „Sygnałów dnia” w Polskim Radiu. Poinformował, że negocjacje polityczne między Polską a Stanami Zjednoczonymi w sprawie zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce zostały zakończone.
– Mogę oficjalnie potwierdzić, że negocjacje polityczne między Polską a USA ws. zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce zostały zakończone – powiedział Krzysztof Szczerski w „Sygnałach dnia” w Polskim Radiu.
– Wynik tych negocjacji zostanie przedstawiony prezydentom i prezydenci zdecydują czy to porozumienie ich satysfakcjonuje, jako liderów politycznych obu krajów. Jeśli tak, to przewidujemy przyjęcie tego porozumienia politycznego podczas wizyty pana prezydenta Andrzeja Dudy 12 czerwca w Białym Domu – dodał szef Gabinetu Prezydenta RP.
Krzysztof Szczerski stwierdził, że „pierwotnie wszystko wskazywało na to, że negocjacje będą trwały dłużej”. Jednak dzięki kilku czynnikom udało się ten proces przyspieszyć. – Wola polityczna, przywództwo polityczne (…) i dobre negocjacje prowadzone przez oba ministerstwa obrony narodowej. (…) To dało ten efekt, że trzy miesiące wcześniej możemy mówić o porozumieniu, jeśli prezydenci je zaakceptują. Traktuję to jako sukces negocjacyjny – podsumował Szczerski.