Chodził po kolędzie do prostytutek i spowiadał na ulicy. Ks. Michał Misiak ekskomunikowany
Ksiądz Michał Misiak nie ograniczał się do podstawowych obowiązków duchownego. Oprócz spowiadania i odprawiania mszy prowadził także działalność skierowaną do ludzi młodych czy wykluczonych. Organizował tzw. Chrystoteki, czyli chrześcijańskie imprezy muzyczne. Nocą można było go spotkać na spacerach w Łodzi, podczas których spowiadał. Był zagorzałym przeciwnikiem dopalaczy, pomagał w budowie siłowni, a kiedyś poszedł z kolędą do agencji towarzyskiej. Ostatecznie wylądował w Jerozolimie, gdzie udał się wiosną za zgodą arcybiskupa Grzegorza Rysia.
Zmienił wyznanie?
Jak podaje serwis pabianice.tv, ksiądz Misiak miał wrócić do Polski w czerwcu, by otrzymać nowe zadania duszpasterskie. Jest to czas, kiedy następują zmiany w parafiach a duchowni otrzymują kolejne przydziały. Charyzmatyczny kapłan nie będzie jednak posługiwał w Kościele katolickim, o czym poinformowała kuria łódzka w specjalnym oświadczeniu.
„Ksiądz Michał Misiak, kapłan Archidiecezji Łódzkiej na mocy kanonu 1364 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego zaciągnął karę ekskomuniki latae sententiae. Tym samym został usunięty z urzędów kościelnych i zostało mu zabronione:
- jakikolwiek udział posługiwania w sprawowaniu Ofiary eucharystycznej i w jakichkolwiek innych obrzędach kultu;
- sprawowanie sakramentów i sakramentaliów oraz przyjmowanie sakramentów;
- sprawowanie urzędów kościelnych, posług i jakichkolwiek innych zadań, bądź wykonywanie aktów rządzenia” – czytamy w komunikacie.
Co więcej, ks. Misiak nie może nosić teraz sutanny i szat liturgicznych. Zaciągnięcie ekskomuniki latae sententiae najczęściej wiąże się z herezją, odstępstwem od wiary czy schizmą, co mogło nastąpić w przypadku ks. Misiaka. Serwis pabianice.tv nieoficjalnie przekazał, że duchowny przyjął chrzest z wody w innym wyznaniu, wiążąc się z protestantami.
„Wierzę, że Michał wróci”
Informację o zaciągnięciu ekskomuniki przez ks. Misiaka skomentował inny popularny duchowny, ojciec Grzegorz Kramer. Zakonnik opublikował na Facebooku zdjęcie z mszy, którą koncelebrował z ks. Misiakiem. „Michał to ksiądz, który szuka, który uwierał i uwiera wielu. I wkurza (mnie często też). Jednak to, co w nim najcenniejsze to szczerość. On zawsze idzie za tym, co odczytuje jako głos Ojca, bo się modli” – napisał o. Kramer. Dodał, że w Kościele ważne jest posłuszeństwo, „które nie polega na tym, że człowiek nic nie robi, ale poddaje się osądowi Kościoła”. „Wierzę, że i z tej długiej i trudnej wędrówki Michał wróci. Znów trochę więcej poturbowany, ale wróci, bo jest – jako znak – Kościołowi w Polsce potrzebny. Proszę Was o modlitwę za Michała” – podsumował.