Marcin Dubieniecki skrytykował Artura Boruca. „Sugeruję uciszyć swoją WAG”
Sara Boruc chętnie dzieli się z internautami zdjęciami swojej rodziny. Pod fotografią, na której znalazł się Artur Boruc oraz dwie córki i syn, jedna z użytkowniczek Instagrama zapytała o starszego syna piłkarza z poprzedniego związku. Pod postem zaroiło się od komentarzy odnośnie tego,dlaczego chłopiec nie spędza wakacji ze swoim tatą.
„Nie mamy z nim żadnego kontaktu, niestety. Artur od urodzenia widział go może pięć razy. Wszystko za sprawą mamy chłopca, która zadbała o to, by nie poznał taty ani sióstr” – odpisała Sara Boruc. Żona piłkarza zaznaczyła, że pozostałe dzieci nie miały szans poznać brata. „Jego matka o to zadbała. Od urodzenia utrudniała jakiekolwiek widzenia. Przykre, ale niestety niektóre kobiety przedkładają swoją urażoną dumą nad dobro i szczęście dziecka” – podkreśliła dodając, że sąd ustanowił terminy widzeń ojca z synem, jednak bardzo często nakładają się one z meczami oraz treningami Artura Boruca.
Do słów Sary Boruc odniósł się Marcin Dubieniecki. Były mąż Marty Kaczyńskiej jest obecnie partnerem byłej żony Artura Boruca i wspólnie wychowują syna Aleksandra. „Nie czytam tego typu artykułów, ale dla pana lepiej byłoby, abym jako naoczny świadek patologii w relacji ojciec i syn, jaką pan uskutecznia, lepiej się nie wypowiadał. Sugeruję też uciszyć swoją WAG” – napisał na Twitterze Marcin Dubieniecki.