Prezydent Iranu: Administracja Donalda Trumpa jest „upośledzona umysłowo”

Dodano:
Prezydent Iranu Hassan Rouhani Źródło: Newspix.pl / ABACA
We wtorkowym wystąpieniu telewizyjnym prezydent Iranu Hassan Rouhani oskarżył administrację prezydenta Donalda Trumpa o „dotknięcie upośledzeniem umysłowym”. To odpowiedź na nałożenie przez USA nowych sankcji na irańskich urzędników, w tym Najwyższego Przywódcę, ajatollaha Chameneiego.

W ostatnim czasie napięcie między Iranem a USA gwałtownie wzrosło, po tym jak Iran zestrzelił amerykańskiego drona, a prezydent zlecił wojskowy atak, który w ostatniej chwili odwołał.

W telewizyjnym wystąpieniu prezydent Iranu Hassan Rouhani stwierdził, że nowe sankcje pokazują, że USA nie podchodzą poważnie do znalezienia dyplomatycznego zakończenia ich obecnego konfliktu. Dodatkowo nazwał administrację prezydenta Donalda Trumpa „upośledzoną umysłowo”.

Wcześniej rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Iranu, Abbas Mousavi powiedział, że nowo ogłoszone sankcje oznaczają „zamknięcie kanału dyplomacji na zawsze”.

We wtorek Donald Trump napisał na , że „każdy atak Iranu na cokolwiek amerykańskiego spotka się z potężna i przytłaczająca siłą”. Trump dodał też, że przez irańskich przywódców „wielu wspaniałych Irańczyków cierpi bez powodu”.

Nowe sankcje nałożone na Iran

Z informacji agencji Reutera wynika, że prezydent Donald Trump ogłosił nowy pakiet sankcji, które mają zostać nałożone na Iran. Są to przede wszystkim sankcje gospodarcze w tym m.in. blokada importu ropy. Amerykański przywódca uważa, że odcięty od rynków zbytu Iran w końcu skapituluje. Sankcje są wymierzone także w duchowych przywódców kraju - obejmą przede wszystkim ajatollaha Chamenei. Najprawdopodobniej zostaną oni pozbawieni dostępu do środków finansowych pochodzących z zagranicznych kont.

Zestrzelenie amerykańskiego drona

Generał Hossein Salami, naczelny dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej powiedział, że Iran jest gotowy do wojny. Wcześniej wojskowy przyznał, że to jego państwo było odpowiedzialne za zestrzelenie amerykańskiego drona szpiegowskiego, który miał naruszyć przestrzeń powietrzną Iranu. Salami podkreślił, że był to rodzaj sygnału ostrzegawczego i komunikatu dla USA. - Nie szukamy na siłę konfliktu z żadnym krajem. Jeśli pojawi się taka potrzeba, pójdziemy na wojnę ze Stanami Zjednoczonymi. Jesteśmy na to gotowi i będziemy się bronić. Każdy wróg, który narusza nasze granice, zostanie unicestwiony - mówił wojskowy na antenie państwowej irańskiej telewizji.

Rzecznik Centralnego Dowództwa Sił USA w odpowiedzi stwierdził, że dron nie naruszył przestrzeni powietrznej Iranu, a to czego dopuściło się państwo to atak na amerykański obiekt monitorujący. Prezydent Trump skomentował wydarzenia na Bliskim Wschodzie na Twitterze. „Iran zrobił bardzo wielki błąd” - napisał amerykański przywódca.

Odpowiedź USA

Okazuje się, że Donald Trump nie planował czekać bezczynnie na dalszy rozwój sytuacji. Jak podaje „New York Times”, w Białym Domu miało dojść do burzliwej narady z udziałem m.in. doradców prezydenta do spraw bezpieczeństwa, czołowych kongresmenów i wojskowych. Informatorzy dziennika twierdzą, że prezydent początkowo zatwierdził decyzję o atakach na irańskie cele, takie jak radary i systemy rakietowe. Rozpoczęły się przygotowania, które jednak na wczesnym etapie odwołano.

„NYT” podaje, że jeszcze o godz. 19 w czwartek wojskowi i dyplomaci wysokiego szczebla byli przekonani, że uderzenie nastąpi. Ostatecznie jednak tak się nie stało. Nie jest jasne, czy było to osobistą decyzją prezydenta, czy też administracja zmieniła rekomendacje pod wpływem nowych informacji. Nowojorski dziennik podkreśla, że nie jest też pewne, czy rezygnacja z ataku teraz jest równoznaczna z całkowitym wycofaniem się z niego w przyszłości.

Źródło: WPROST.pl / Business Insider
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...