Uczniowie zorganizowali kabaret. Ksiądz oburzony, dyrekcja szkoły przeprasza
Choć od zakończenia roku szkolnego minął ponad rok, nie cichnie sprawa kabaretu, który przed wakacjami zorganizowali uczniowie ósmej klasy szkoły podstawowej im. Ryszarda Wyrzykowskiego w Bełdowie w województwie łódzkim. Uczniowie inspirowali się skeczem Rada Pedagogiczna kabaretu Neo-Nówka.
W pewnym momencie na scenie pojawił się uczeń przebrany za katechetę. Miał pod pachą egzemplarz Pisma Świętego. Przedstawił się jako zdeklarowany miłośnik przybijania uczniów gwoździami. – Czy wie pan, że dziewiętnastowieczne, pruskie metody tortur są w szkole zakazane? – zapytała go jedna z aktorek. – Tak, dlatego stosuję rzymskie – odparł. Na szkolnej scenie pojawiła się także uczennica z grubą kredką. Smarowała na kartce Boga. – Ale nikt nie wie, jak Bóg wygląda – zauważyła nauczycielka. – Za chwilę będą wiedzieli – odparła uczennica.
Przeprosiny od dyrekcji
Skecz oburzył siedzącego na widowni ks. Marcina Targaszewskiego, proboszcza z Parafii Wszystkich Świętych. Dyrekcja szkoły wystosowała przeprosiny. Podjąłem już wszystkie dozwolone prawem działania naprawcze, które gwarantują, że taka niestosowna sytuacja w przyszłości się nie powtórzy – napisał w oświadczeniu Paweł Sobczak dodając, że uczniowie nie chcieli obrażać uczuć religijnych. Jak podaje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, przeprosiny pojawiły się na stronie szkoły i odczytano je w parafii.
Zdaniem burmistrza miasta Jacka Lipińskiego reakcja szkoły jest nadmierna. – To próba ograniczania twórczej kreacji młodzieży. Jestem przeciwko wszelkiego rodzaju cenzurze – stwierdził. – Takie przedstawienia powinny być utrzymane w dobrym tonie i robione ze smakiem – podkreślił ks. Paweł Kłys, rzecznik kurii.