„Maczeta Ratuje”. Danny Trejo wyciągnął dziecko z wraku samochodu
Były już „Maczeta”, „Maczeta zabija”, a w przygotowaniu znajduje się właśnie film o wdzięcznym tytule „Maczeta zabija w kosmosie”. Jak się okazuje, nie samym zabijaniem jednak Danny Trejo żyje. Filmowy Machete Cortez miał okazję udowodnić, jak daleko jego kinowym wcieleniom do prawdziwego życia. Będąc świadkiem wypadku samochodowego, bez chwili wahania ruszył na pomoc poszkodowanym.
Trejo wyciągnął z przewróconego samochodu małego chłopca. Jak podkreślał później w rozmowie z lokalną telewizją, dziecko uratował wyłącznie fotelik. – Kobieta przejechała na czerwonym świetle i zderzyła się z innym pojazdem, przewracając na dach – opowiadał. Aktor wczołgał się pod samochód, by przy pomocy innej kobiety (zidentyfikowanej przez CNN jako Monica Jackson) wydostać dziecko z pułapki. Jackson z jednej strony odpięła pas, a Trejo wyciągnął nieszczęsnego pasażera.
Aktor zdradził też, jak starał się uspokoić chłopca, kiedy strażacy wydobywali z pojazdu jego babcię, zakleszczoną za kierownicą. Przyznał, że pomogło mu w tym doświadczenie z pracy z dziećmi wymagającymi specjalnej opieki. – Był spanikowany. Powiedziałem, że musimy użyć swoich supermocy. Wykrzyknął więc „supermoce!” i zaczęliśmy razem krzyczeć „supermoce!”. Kazałem mu napinać mięśnie podczas krzyku. Nawiązaliśmy pewne porozumienie. Cały czas odsuwałem go od wypadku – opowiedział. Na koniec przypomniał kierowcom, by uważali na drodze.
Straż Pożarna Los Angeles potwierdziła, że w tym wypadku pomniejsze obrażenia odniosły trzy osoby. Wszystkie zostały przetransportowane do pobliskiego szpitala, a ich życiu nic nie zagraża.