Deklaracja Obrony Demokracji podpisana. Wałęsa: Przypilnujcie tych oszustów i odstawcie
Pomorska Deklaracja Obony Demokracji została podpisana przed historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej. Jej tekst przeczytała Henryka Krzywonos, która jest jednym z sygnatariuszy. Oprócz niej dokument podpisali m.in.: były prezydent Lech Wałęsa, przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji, Obywateli RP, oraz politycy opozycji, w tym Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska, czy Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej.
„Organizacje demokratyczne działające w regionie Pomorza z uwagi na dramatyczne zagrożenie demokracji w Polsce zawierają porozumienie w zakresie współdziałania w kampanii wyborczej oraz kontroli jesiennych wyborów do parlamentu. Zwracamy się do innych organizacji demokratycznych oraz regionalnych polityków samorządowych, krajowych i europejskich o aktywne wsparcie naszych działań. Nasza deklaracja pozostaje dla was otwarta” – brzmi treść deklaracji.
Podpisanie deklaracji uzasadniał Piotr Ejsmont z Komitetu Obrony Demokracji. – Doszliśmy do przekonania, że musimy współpracować w zakresie wyborów, doszliśmy do przekonania, że musimy objąć kontrolą (…) wszystkie lokale wyborcze, które znajdują się w rejonie pomorskim, a jest ich około tysiąc trzysta, tysiąc czterysta – mówił Ejsmont. – Mam na myśli takie funkcje jak członek komisji wyborczej, mąż zaufania, obserwator społeczny – dodał.
Działacz KOD podkreślał, że Komitet zamierza wysłać przedstawicieli do każdej komisji na Pomorzu, żeby „wybory były przeprowadzone uczciwie". W działaniach kontrolnych mają wziąć udział poszczególne organizacje podpisane pod deklaracją. Ejsmont wzywał też do zgłaszania się do kontroli wyborów obywateli „którym na sercu są wybory i prawidłowy ich wynik”.
Przy okazji podpisania deklaracji głos zabrał również Lech Wałęsa. – Dziś ojczyzna naprawdę jest w potrzebie, uwierzcie, to jest mój punkt widzenia. Uwierzcie mi, ja się trochę na tym znam – mówił były prezydent. – W tym momencie do władzy doszli okropni ludzie, nieodpowiedzialni, łamiący prawa, konstytucję, to niebezpieczni ludzie – dodał.
Jego zdaniem receptą na stojące przed Polską zagrożenia jest karta wyborcza. – Jeśli chcecie Polskę uratować, to bierzmy się do roboty i jak najszybciej musimy ich rozliczyć i odstawić. A jeśli nie, pierwszy powiedziałem dawno temu, że to się skończy wojną domową i jestem przekonany, że tak będzie – stwierdził Wałęsa. – Aby uratować dziś Polskę, naprawdę posłuchajcie tej pracy i tych ludzi, przypilnujcie tych oszustów i tych bezczelnych ludzi, którzy niszczą Polskę, przypilnujcie i odstawcie ich. To jest moja prośba, to jest moje żądanie – wzywał.