Lewica przedstawiła swój program. Co proponują Zandberg, Biedroń, Czarzasty?
Liderzy SLD, Razem i Wiosny przedstawiali w sobotę 24 sierpnia w stołecznej Arenie Ursynów główne hasła programowe porozumienia. – Chciałbym, żebyście zamknęli oczy i wyobrazili sobie Polskę jutra. Polskę, w której najważniejszy jest człowiek, nie pieniądze. Normalne, europejskie państwo dobrobytu. Wielu ludzi patrzy z nadzieją na lewicę. Chciałbym im powiedzieć "chodźcie z nami". Polska nie jest skazana na rządy prawicowych fanatyków. Naprawdę możemy odsunąć ich od władzy! Polska musi zadbać o zwykłych ludzi. I taką Polskę zbuduje lewica – mówił Adrian Zandberg, który przemawiał jako pierwszy spośród liderów Lewicy.
Zandberg o mieszkalnictwie i prawach pracowników
Polityk zapewnił, że Lewica ma rozwiązania dla ciężko pracujących każdego dnia. – W przyszłym roku podniesiemy pracę minimalną do 2700 zł. Niższe płace będą rosły szybciej, a pod rządami Lewicy państwo będzie uczciwym pracodawcą. Nie zawiedziemy i nie zdradzimy nauczycieli, budżetówki, pracowników administracji publicznej – zapowiedział. Zandberg mówił również o potrzebie zmian w systemie mieszkalnictwa. – Trzeba oddać całą pensję, aby wynająć kawalerkę. PiS zawiodło w tej sprawie, bo ugięło się pod potężnym lobby. Powołamy do życia państwowego dewelopera i zbudujemy milion mieszkań w Polsce. Państwo nie będzie na tym systemie zarabiać. Polska rodzina będzie mogła wynająć swoje pierwsze mieszkanie za tysiąc zł – mówił. Lider Razem zadeklarował także inwestycję w pracowników i naukę. – Będziemy przeznaczali na rozwój 2 proc. PKB. Te pieniądze trafią na odnawialne źródła energii i automatyzację. Państwo weźmie na siebie część ryzyka i na tym zarobi. To opłaci się nam wszystkim – przekonywał. Seniorom Adrian Zandberg zaproponował wprowadzenie prawa, że leki wykupowane na receptę będą kosztowały pięć złotych.
Czarzasty o praworządności i równości
Włodzimierz Czarzasty skupił się na kwestiach równościowych. – Istnienie i działalność rynku powinno być częściowo regulowane. Nie może być tak, że najważniejsze jest prawo kapitału. Chcemy, żeby banki i korporacje płaciły podatki, miały takie sama prawa jak małe przedsiębiorstwa. System podatkowy powinien odzwierciedlać zasady sprawiedliwości społecznej. Nie może być odstępstw i wyjątków, nawet dla kleru, bo konstytucja jest ważniejsza od Ewangelii – wyjaśnił.
Szef SLD nawiązał także do afery w resorcie sprawiedliwości z udziałem wiceministra Łukasza Piebiaka. – Państwo prawa to nie jest państwo Piebiaka i Ziobry. Ziobro musi stanąć przed Trybunałem Stanu. Zaprezentujemy kalendarz powrotu do praworządności, (…) przywrócimy utraconą niezależność Trybunałowi Konstytucyjnego, Sądowi Najwyższemu i Krajowej Radzie Sądownictwa. Dla każdej obywatelki i obywatela przywrócimy posterunki zlikwidowane za rządów PO, bo każdy ma prawo czuć się bezpieczny – zadeklarował. Czarzasty przedstawił także propozycje dla pracowników: 100 proc. wynagrodzenia w czasie zwolnień lekarskich, likwidacja umów śmieciowych oraz zniesienie ryczałtowanej składki ZUS w ten sposób, żeby była płacona w zależności od zysku przedsiębiorstwa.
Biedroń o prawach kobiet, zwierząt i ochronie środowiska
Robert Biedroń mówił o prawach kobiet, zwierząt i ochronie środowiska. Polska jutra to Polska, w której królują trzy wartości: wolność, a nie kontrola; wspólnota, a nie wojna i współpraca, a nie państwo tylko dla wybranych. Nie ma wolności bez solidarności, a Lewica zawsze stała po stronie tych, którzy chcą być solidarni – stwierdził. – Do 2035 roku większość energii pochodzić będzie z odnawialnych źródeł. Zakażemy importu fatalnej jakości węgla i uniezależnimy się od gazu z importu. Będziemy mieli w Polsce najbardziej czyste powietrze w tej części Europy – deklarował.
Lider Wiosny zapowiedział także powołanie urzędu Rzecznika Praw Zwierząt oraz zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach. – Przerwiemy też piekło kobiet. Zagwarantujemy wszystkim kobietom prawo do bezpiecznego, legalnego przerywania ciąży na żądanie do 12 tygodnia. Kobiety w 2019 roku powinny mieć wybór. To są ich ciała i powinien być ich wybór. W Polsce nadal 150 tys. kobiet zmuszane jest do haniebnego przerywania ciąży, to się musi zmienić – ocenił Robert Biedroń.
Incydent przerwał konwencję
Podczas przemówienia Roberta Biedronia włączył się alarm przeciwpożarowy. Z uwagi na bezpieczeństwo uczestników polityk apelował do wszystkich o opuszczenie sali. – Ale daliście ognia – zażartował chwilę później lider Wiosny. Na sali zrobiło się ciemno, a transmisja z konwencji prowadzona przez Lewicę w mediach społecznościowych została przerwana. Jak podaje portal Onet.pl, całe zamieszanie trwało kilka minut. Po tym czasie wszyscy uczestnicy konwencji mogli wrócić na miejsce.