USA znoszą obowiązek wizowy dla obywateli Polski. Co to oznacza?
Odsetek odmów w przypadku podań o wizy w konsulatach USA w Polsce spadł do 2,8 proc. W wymogach amerykańskiego programu bezwizowego progiem, który należy przekroczyć, jest 3 proc. odmów. Spełnienie tego warunku umożliwiło Polsce przystąpienie do programu podróży bezwizowych na teren Stanów Zjednoczonych.
W ramach Visa Waiver Program obywatele naszego kraju będą mogli latać do USA w celach turystycznych i biznesowych na okres do 90 dni. Do tych podróży nie będą już potrzebne wizy, tak jak miało to miejsce dotychczas. Warto doprecyzować, że przez USA rozumie się wszystkie 50 stanów oraz dodatkowo terytorium Portoryko i Wysp Dziewiczych.
W tych bezwizowych podróżach przewidziano jednak pewne wyjątki. Z programu nie będą mogli skorzystać Polacy, którzy od marca 2011 roku odwiedzili któryś z wyliczonych poniżej krajów: Koreę Północną, Iran, Irak, Libię, Somalię, Sudan, Syrię lub Jemen. Od tego wyjątku na szczęście także ustanowiono wyjątek - obejmie on osoby, które podróżowały tam w celach dyplomatycznych lub wojskowych. Drugim wyjątkiem, tym razem już bezwarunkowym, będzie posiadanie przez mieszkańców Polski drugiego obywatelstwa: Korei Północnej, Iranu, Iraku, Sudanu czy Syrii.
Jak wobec tego będzie od teraz wyglądać podróż do USA od strony technicznej? W przypadku wspomnianych wyjazdów na 90 dni nie będziemy już zmuszeni zawiadamiać konsula. Wystarczająca będzie rejestracja w elektronicznym systemie ESTA. Niższa będzie też opłata - zamiast 160 dolarów za rozpoczęcie procedury wizowej, zapłacimy kwotę co najmniej o połowę mniejszą.
Dopuszczenie Polski do programu bezwizowego nie jest ostateczne i nieodwołalne. Wciąż istotny pozostaje wskaźnik 3 proc. decyzji odmownych ws. prawa wjazdu. Przypadki łamania prawa przez naszych obywateli na terenie USA również może mieć wpływ na cofnięcie decyzji amerykańskich władz. Warto też pamiętać, iż każdy oficer służby imigracyjnej Stanów Zjednoczonych pracujący na lotnisku lub w porcie może odesłać do Polski podróżnego, który wzbudzi jego podejrzenia.