Ujawniamy powyborcze plany PiS. Gowin straci stanowisko wicepremiera?

Dodano:
Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Wymiana kilku kluczowych ministrów, dokończenie zmian w sądach i tzw. repolonizacja mediów. Wiemy, jakie prezes PiS ma plany na drugą kadencję swoich rządów.

Na tydzień przed wyborami w obozie Zjednoczonej Prawicy pojawiają się kolejne scenariusze, które mają zostać wprowadzone w życie, jeśli PiS ponownie wygra wybory i będzie miał większość w parlamencie. Ten najbardziej prawdopodobny zakłada, że premierem pozostanie Mateusz Morawiecki. A to oznacza, że siła szefa rządu nadal będzie systematycznie rosła, o co osobiście ma zadbać Jarosław Kaczyński. – Prezes jest zafascynowany ekonomią – mówi nasz rozmówca z Nowogrodzkiej i zaznacza, że jeszcze do niedawna sprawy gospodarcze nie miały dla lidera jego partii wielkiego znaczenia. – Teraz to się zmieniło. Jarosław jest zafascynowany postaciami powojennych kanclerzy Niemiec, zwłaszcza Konradem Adenauerem. Zbudował on potęgę gospodarczą RFN, w dodatku – gdy kończył urzędowanie na stanowisku szefa rządu – miał 87 lat. To prezesowi imponuje. Dzięki Morawieckiemu Jarosław Kaczyński uwierzył, że rządy mogą na lata zmienić oblicze gospodarcze Polski – dodaje.

Wzmacnianie Morawieckiego

To wzmacnianie Mateusza nie wszystkim w obozie Zjednoczonej Prawicy się podoba. Szczególnie niechętny szefowi rządu jest Zbigniew Ziobro. W kuluarowych rozmowach otoczenie ministra sprawiedliwości przekonuje zresztą, że kwestia premierostwa Morawieckiego nie jest bynajmniej rozstrzygnięta. – Zbigniew Ziobro będzie chciał po wyborach zablokować kandydaturę Morawieckiego – opowiada nasz informator. W jaki sposób? Według naszych informacji Ziobro liczy na to, że uda mu się wprowadzić do Sejmu od 15 do 20 polityków. A wtedy Solidarna Polska, na której czele stoi, podwoi swój stan posiadania. – Marzeniem Ziobry jest to, by bez jego posłów PiS nie miał samodzielnej większości – tłumaczy nasz rozmówca. Według niego po wyborach Ziobro przyjdzie do prezesa PiS i powie, że w obliczu zwiększenia stanu posiadania Solidarnej Polski w parlamencie kandydat na premiera powinien być wspólny.

Kandydaci do dymisji

Jak wynika z naszych informacji, Jarosław Kaczyński chce też w nowej kadencji ograniczyć wpływy drugiego małego współkoalicjanta – partii Porozumienie. Coraz częściej mówi się, że ugrupowanie Jarosława Gowina będzie miało w nowym rozdaniu tylko jednego ministra i że będzie nim właśnie Gowin. Przy okazji zresztą może on jednak stracić posadę wicepremiera. – Skoro Zbigniew Ziobro nie jest wicepremierem, to Gowin też nie musi. Trzeba przywrócić odpowiednie proporcje podziału stanowisk w rządzie – mówi współpracownik Jarosława Kaczyńskiego. Według niego prezes PiS jest też ostatnio bardzo negatywnie nastawiony do minister przedsiębiorczości Jadwigi Emilewicz. Pani minister bowiem publicznie stwierdziła, że nie konsultowano z nią propozycji dotyczącej podwyższenia płacy minimalnej. W nowym rządzie prawdopodobnie więc zabraknie dla niej miejsca. Spekuluje się też o dymisji szefa MSZ Jacka Czaputowicza, który jest na Nowogrodzkiej źle oceniany. – Problem w tym, że bardzo trudno znaleźć kandydata na jego miejsce – śmieje się znany polityk PiS, który zdradza, że nowym szefem dyplomacji zostanie najprawdopodobniej Krzysztof Szczerski. To kandydat możliwy do zaakceptowania zarówno dla Jarosława Kaczyńskiego, jak i prezydenta Andrzeja Dudy. Wśród polityków, którzy mogą się spodziewać dymisji, wymienia się też ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...