Andrzej Duda o sprawie Mariana Banasia: No mercy. Nie ma litości
Odnosząc się do niedawnych wyborów Andrzej Duda stwierdził, że sukces Prawa i Sprawiedliwości jest „bezdyskusyjny”. Dodał, że parlament nowej kadencji będzie bardziej przejrzysty. – To, że mamy dziś w Sejmie Lewicę, porządkuje naszą scenę polityczną. Do tej pory to Platforma raz odgrywała rolę lewicy, kiedy indziej centrum bądź prawicy, dziś będzie jej trudniej i wszystko stanie się bardziej klarowne – powiedział prezydent w wywiadzie dla „Polska Times”. Wyraził również radość z powodu wysokiej frekwencji, która jest według niego dowodem na to, że „demokracja w Polsce ma się doskonale”.
Kiedy Banaś będzie musiał odejść?
Pytany o to, czy zamierza wystartować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Andrzej Duda jednoznacznie nie potwierdził, ale zaznaczył, że jest „względnie młodym człowiekiem i nie wybiera się jeszcze na emeryturę”. Gdy padło pytanie o to, czy boi się rywalizacji z Donaldem Tuskiem głowa państwa odpowiedziała, że „ktoś, kto się czegokolwiek czy kogokolwiek boi, nie może być Prezydentem RP”.
Jedną z kwestii poruszanych podczas wywiadu były zarzuty pod adresem Mariana Banasia. – Ta sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona. To pewne. To jest zbyt poważna instytucja, żeby cokolwiek tu zlekceważyć. Odpowiednie służby muszą zrobić w tej sprawie wszystko. No mercy. Nie ma litości – podkreślił Andrzej Duda. Zaznaczył przy tym, że niepokoi go fakt, iż szef NIK powrócił do wypełniania swoich obowiązków, chociaż nie wyjaśniono jeszcze sprawy. – W naszym systemie prawnym istnieje domniemanie niewinności, ale z uwagi na dobro państwa instytucja tak ważna jak Najwyższa Izba Kontroli musi się cieszyć nieskazitelną opinią. Nie ma wątpliwości, że jeśli którykolwiek zarzut z przedstawianych w mediach, okaże się prawdziwy, to Marian Banaś musi odejść – podsumował.