"Spacer" otyłego mężczyzny wzbudził emocje
Manuel Uribe, który nie jest w stanie poruszać się o własnych siłach, przyciągnął w środę na swój wieńczący pewne sukcesy w odchudzaniu "spacer" tłumy gapiów oraz dziesiątki fotografów i dziennikarzy.
Sześć osób przy akompaniamencie muzyki wypchnęło wyposażone w koła, stalowe łóżko mężczyzny na ulicę. Następnie za pomocą wózka widłowego umieszczono 41-letniego Uribe'a na przyczepie półciężarówki, którą - popijając szampana - udał się na przejażdżkę po przedmieściach Monterrey.
Uribe ważył do niedawna 560 kilogramów Rok temu rozpoczął jednak specjalną dietę wysokobiałkową, dzięki której udało mu się zrzucić 180 kg.
Choć miał nadwagę od dziecka, w wieku 22 lat Uribe zaczął tyć wręcz monstrualnie, tak, że od 2002 r. jest przykuty do łóżka. Mężczyzna stał się sławny w 2006 r., gdy na antenie państwowej telewizji meksykańskiej poprosił o pomoc w leczeniu otyłości. Na jego apel zareagowali lekarze z Włoch i Hiszpanii, jednak Uribe ostatecznie zdecydował się na dietę zaproponowaną przez meksykańskich dietetyków.
Uribe zapowiada, że gdy tylko uda mu się stanąć o własnych siłach, założy fundacje pomagającą ludziom otyłym w dostępie do odpowiedniego leczenia oraz promującą zdrową dietę.
pap, ss