Awionetka spadła na dom Polaków. Pojawiło się dramatyczne nagranie
Do wypadku doszło 29 października około godziny 11. Lecąca z Newport w stanie Wirginia Cessna 414 docelowo miała wylądować w Linden na terenie New Jersey. Z niewiadomych przyczyn awionetka spadła jednak na dwupiętrowy dom w miasteczku Colonia. Pilot zginął na miejscu, a pozostali mieszkańcy byli w tym czasie poza domem. – Śledztwo wszczyna Federalna Administracja Lotnicza, która będzie pracować na miejscu. Tyle na razie wiemy. Niczego więcej nie możemy się dowiedzieć, na miejscu jest wiele służb. Nie pozwalają nam zbliżyć się do domu – mówił w rozmowie z RMF FM Jerzy Kmiotek – Polak, który mieszka we wspomnianym domu.
„Jakoś damy sobie radę”
Polonia już zaoferowała, że pomoże rodzinie Kmiotków. Ci muszą kupić rzeczy pierwszej potrzeby, ponieważ nie zdążyli wynieść z budynku nawet ubrań. Polacy wzbraniają się jednak przed przyjęciem pomocy. – Mamy ubezpieczenie. Jakoś damy sobie radę. Jest dookoła wiele potrzebujących osób, chorych, którzy bardziej potrzebują pomocy – stwierdził Kmiotek. I dodał, że z pierwszych ustaleń wynika, iż maszyna wbiła się w piwnicę dwupiętrowego domu. – Cały dom stanął w płomieniach. Dzięki Bogu, nikogo nie było w środku. Córka była w szkole, żona w pracy, ja też w pracy – podsumował.
Na miejscu pracowało kilka zastępów straży pożarnej. Rzecznik służb powiedział w rozmowie z Fox News, że Cessna najpierw wbiła się przez dach budynku, a później zaczęła płonąć. Potwierdził przy tym słowa Kmiotka o tym, że samolot wbił się aż w piwnicę domu. Dodał, że zależnie od warunków pogodowych, usuwanie szczątków awionetki zajmie od dwóch do trzech dni. W sprawie ruszyło dochodzenie, a śledczy nie wykluczają póki co żadnej z wersji wydarzeń. Biorą pod uwagę pracę kontrolerów lotu, warunki pogodowe oraz kondycję pilota. W sieci pojawiło się już nagranie ukazujące moment przed wypadkiem awionetki.