Nowożeńcy musieli uciekać przed pożarem. Ich zdjęcie robi furorę w sieci

Dodano:
To miał być ślub jak z bajki. Katie i Curtis zaplanowali wszystko w najdrobniejszych szczegółach, dbając o każdy element ceremonii. Nie przewidzieli jednak, że na terenie Kalifornii wystąpią pożary, które zmuszą tysiące mieszkańców do ewakuacji, a ich samych do szybkiej zmiany planów.

Katie i Curtis Ferland mieszkają w Chicago, ale na miejsce ślubu wybrali Kenwood leżące w Kalifornii. Kilka dni przed ceremonią na terenie stanu pojawił się pożar, który przez silny wiatr szybko się rozprzestrzeniał i zmusił tysiące mieszkańców do szybkiego porzucenia domów. Sytuacja przed weekendem stała się szczególnie dramatyczna na terenie hrabstwa Sonoma, gdzie ogień zajął ponad 260 kilometrów kwadratowych terenu. To właśnie tam przyszli państwo Ferlandowie zaplanowali wesele.

Sesja w maskach

Nowożeńcy, z którymi rozmawiali dziennikarze stacji ABC7 obawiali się, że będą zmuszeni anulować ceremonię. Najpierw musieli zmienić wynajmowany apartament na hotel, a później odwołali przedślubną kolację. Problemem okazała się także zatrudniona przez nich obsługa, która musiała się ewakuować. Do ślubu jednak doszło, a hitem sieci stało się zdjęcie wykonane przez fotograf. Nowożeńcy pozowali w maskach chroniących przed dymem zaledwie kilka kilometrów od miejsca, gdzie szalał pożar.

Następnego dnia po uroczystości zarówno Katie i Curtis jak i wszyscy ich goście musieli się ewakuować. Na tym jednak nie koniec dramatycznych zdarzeń. Po kilku godzinach nowożeńcy razem z bliskimi dotarli do San Francisco, gdzie ktoś włamał się do samochodu rodziców Katie, kradnąc prezenty i pieniądze, które otrzymali od uczestników ceremonii. Sami zainteresowani zgodnie podkreślają, że najsilniejszym wspomnieniem z tych dni będzie dla nich i tak niezwykła sesja ślubna symbolizująca fakt, że są ze sobą mimo trudności.

Źródło: ABC7
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...