Brak zniczy, zarośla i butelki po piwie. Tak wygląda grób aktora
Zbigniew Staniewicz wprawdzie urodził się w Sankt Petersburgu, ale mając 14 lat przeprowadził się do Polski. Zagrał w kilku filmach w tym w „Mocnym człowieku”, „Dzikich polach”, „Przybłędzie”, „Ostatniej eskapadzie” oraz „Zamarłym echu”. W maju 1934 roku karierę niespełna 28-letniego aktora przerwała śmierć od rany postrzałowej w klatkę piersiową. Artysta spoczął na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie, a jego postać przypomniał ostatnio bloger Marekos.
„Nie chciał, aby jego grób stał się śmietnikiem”
„Wygląd grobu tego artysty, który zagrał w polskim kinie kilka istotnych ról, a jego karierę zakończyła tragiczna śmierć, naprawdę mnie przeraził. Brak jakiegokolwiek znicza, zarośla całkowicie zakrywające grób i dwie butelki po piwie(!), które się w nich znajdowały” – napisał Marekos na Facebooku przypominając, że przedwojenni artyści spoczywają nie tylko na Powązkach, ale również w skromnych grobach na zagranicznych i polskich cmentarzach.
Marekos przypomniał, że Staniewicz w wywiadach opowiadał o tym, jak ceni sobie kontakt z przyrodą, jednocześnie stroniąc od życia w wielkim mieście. „Może dlatego reżyserzy obsadzali go głównie w filmach plenerowych, gdzie miał okazję spędzać większość czasu na polach, łąkach i w górach. Z całą pewnością jednak nie chciał, aby jego grób po latach stał się śmietnikiem, na którym ludzie poniżej wszelkiego poziomu pozostawiają po sobie butelki po piwie” – dodał. Bloger podał także dokładną lokalizację grobu Staniewicza prosząc o przynoszenie zniczy oraz krótką modlitwę. Sam wyrzucił butelki po piwie i nieco sprzątnął mogiłę aktora.