Bogdan Borusewicz występuje przeciwko TVP do sądu. „Mój pies od dawna nie żyje”
„Wystąpiłem przeciwko TVP do sądu za kłamliwą informację, że latałem samolotem po to, by wyprowadzać psa” – poinformował Bogdan Borusewicz we wpisie na Facebooku. Wicemarszałek Senatu poinformował, że „w związku z tym Jacek Kurski wysłał na początku listopada pod jego dom ekipę, która miała to udokumentować”.
W dalszej części wpisu Bogdan Borusewicz opisał szczegółowo, w jaki sposób mieli zachowywać się dziennikarka i operator. „Była to młoda dziennikarka z ośrodka gdańskiego i operator kamery z zewnątrz. Przyjechali samochodem prywatnym. Po czterech godzinach siedzenia w samochodzie pod domem i gorączkowych telefonach do Warszawy, gdy już zapadał zmrok, dziennikarka wyszła z samochodu i zapytała o mnie i mojego psa sąsiadkę, która wyszła na spacer ze swoim psem” – opisał senator. „Przedstawiła się jako weterynarz i powiedziała, że sam ją wezwałem do swojego zwierzęcia. Jakie było jej zaskoczenie, gdy usłyszała, że mój pies od dawna nie żyje” – zakończył wpis Bogdan Borusewicz.
Zwróciliśmy się do Telewizji Polskiej z prośbą o komentarz w sprawie. Do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.