Katarzyna Lubnauer rozważa rezygnację. „Mam czas do niedzieli. Nie jestem Kim Ir Senem”
– Bardzo poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie jest najwyższy czas, by zrezygnować. Ale podejmę decyzję wtedy, kiedy będę do tego gotowa – stwierdziła szefowa Nowoczesnej na antenie RMF FM przypominając, że w najbliższa niedzielę odbędzie się konwencja tej partii. – Mam czas do niedzieli, żeby podjąć decyzję, co dalej – podkreśla Lubnauer.
Polityk potwierdza, że jeżeli do niedzieli złoży rezygnację to w partii najprawdopodobniej odbędą się wtedy wybory. – Każdy scenariusz trzeba rozważać. Ja nie jestem przywiązana, kiedyś powiedziałam, że nie jest Kim Ir Senem i nie zamierzam umrzeć na stanowisku przewodniczącej Nowoczesnej – stwierdziła szefowa Nowoczesnej.
Nowoczesna poprze Kidawę-Błońską?
Dziennikarz RMF pytał też, dlaczego Nowoczesna nie wystawia żadnego kandydata na prezydenta. – Chcemy mieć dobrego kandydata jako Koalicja Obywatelska – stwierdziła Lubnauer – Jesteśmy stosunkowo młodą partią, mamy 4 lata, w związku z tym nie mamy tych polityków, którzy mają swój dorobek wieloletni, który pozwala na stwierdzenie, że byliby dobrymi kandydatami – dodała.
Lubnauer stwierdziła też, że sama jest „zdecydowanie zwolennikiem tego, żeby wystawiać osoby, które mają realną szansę do wygrania”. –Z czystym sumieniem i z pełnym przekonaniem poprę Małgorzatę Kidawę-Błońską, jeżeli będzie kandydatem na prezydenta – dodała.
Podkreśliła jednak, że jeśli partia zdecyduje inaczej, to Nowoczesna może poprzeć „każdego kandydata, który się pojawi w wyborach”, bo w umowie koalicyjnej Koalicji Obywatelskiej nie ma „nic dotyczącego prezydentury”.