Szarpanina w Sejmie. „Usiłował mnie usunąć z drogi jakiś dryblas towarzyszący panu Banasiowi”
W środę Marian Banaś przedstawił kandydatów na wiceprezesów NIK, a przy okazji wygłosił kilkuminutowe oświadczenie. Szef instytucji odniósł się do licznych publikacji medialnych na jego temat, a dotyczących krakowskiej kamienicy, którą miał wynajmować braciom K. – Kłamie się na mój temat, że jestem powiązany z przestępcami i unikałem płacenia podatków. Sugeruje się, że w naganny sposób zostałem właścicielem nieruchomości i wykorzystywałem stanowisko publiczne do swoich celów prywatnych. Nic z tego nie jest prawdą, każde z tych zarzutów to kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo – mówił Marian Banaś na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej.
Awantura na korytarzu
Szef NIK po wygłoszeniu oświadczenia odmówił odpowiedzi na pytania licznie zgromadzonych dziennikarzy oraz kilku posłów opozycji. – Czy pan dostawał pieniądze od braci K. inne iż są na umowach. Tak twierdzi ministerstwo finansów – mówił Sławomir Nitras, usiłując przedostać się do Mariana Banasia przez otaczających go członków Straży Marszałkowskiej. Polityk wdał się w przepychankę z jednym z wychodzących razem z szefem NIK mężczyzn, a przez cały czas usiłował uzyskać od Banasia odpowiedzi. – Pan przyszedł na komisję odpowiadać na pytania. A pan przeczytał oświadczenie i ucieka – mówił.
Nitras: Przepychał mnie
Poseł skomentował szarpaninę na sejmowym korytarzu w rozmowie z Wirtualną Polską. – Przepychał mnie. Usiłował mnie usunąć z drogi jakiś dryblas towarzyszący panu Banasiowi. Nie wiem, kim jest ten człowiek – relacjonował Sławomir Nitras. – Doszło do jakiejś dziwnej sytuacji, bo Straż Marszałkowska powinna reagować. Jest powołana przede wszystkim po to, żeby chronić posłów – dodał. – Natomiast w tej sytuacji Straż Marszałkowska nie zareagowała. Przeciwnie, sprowadzono ją do roli osobistej ochrony prezesa Banasia – stwierdził.
O zbadanie incydentu apelował do szefa Straży Marszałkowskiej Michał Szczerba. – Nie może być tak, że straż jest wykorzystywana jako prywatna ochrona Banasia na terenie Sejmu. To jest skandaliczne – mówił polityk Platformy Obywatelskiej.