Początek końca Grety Thunberg

Dodano:
Greta Thunberg Źródło: Instagram / gretathunberg
Cudowne dziecko światowej ekologii zaczyna irytować nawet swoich zwolenników.

Smutno jest patrzeć, jak wynoszona jeszcze przed chwilą pod niebiosa szwedzka nastolatka staje się ofiarą własnej popularności. Energia i zacietrzewienie, z jaką łaja polityczne, biznesowe i naukowe elity spowodowało, że szybko przestaną patrzeć na nią pobłażliwie, jak na dziecko. Ta zmiana nastawienia do Grety Thunberg bierze się zresztą z coraz powszechniejszej wiedzy, że za jej niewinnym, młodzieżowym buntem stoją jednak dorośli. I to tacy dobrze zorganizowani, nie tylko na poziomie ekologicznej świadomości, ale także wielkiego biznesu, liczonego w miliardach euro czy dolarów. To oznacza koniec taryfy ulgowej dla cudownego dziecka światowej ekologii.

Po szczycie klimatycznym w Madrycie Greta musiała przepraszać za groźby stawiania pod ścianą opornych jej naciskom polityków. Teraz okazało się, że publikowane w sieciach społecznościowych fotograficzne relacje z jej heroicznej podróży koleją przez Europę w pogoni za zerowym śladem węglowym, mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Niemieckie koleje poczuły się urażone jej zdjęciami, na których jedzie pociągiem siedząc na podłodze. Z ledwo skrywaną satysfakcją rzeczniczka Deutsche Bahn ujawniła, że Greta Thunberg i znaczna część towarzyszącej jej świty odbyła podróż w pierwszej klasie.

Umieszcza to zapalczywą Szwedkę w towarzystwie kawiarnianych rewolucjonistów, krzyczących na każdego kto nie może rekompensować ekologicznej wrażliwości transoceanicznymi rejsami ultranowoczesnymi jachtami czy wygodami wagonu kolejowego pierwszej klasy. Trudno o większą porażkę projektu Greta Thunberg, niż wykazanie czarno na białym, że bańka, w której tak zręcznie się porusza po świecie, jest w istocie nieprzenikalna i z normalnym życiem nie ma wiele wspólnego.

Nie czuję wielkiej satysfakcji z takiego obrotu wydarzeń. Młodzieńcze ideały zazwyczaj mocno zderzają się z brutalną rzeczywistością. Nawet admirujący Thunberg politycy przyznają, że radykalnych wizji nie da się bezboleśnie wcielić w życie, nawet pod presją krzyku 16 latki. Widać to było po mizernym wyniku szczytu klimatycznego w Madrycie i ochocie, z jaką szczyt UE wykorzystał opór Polski jako pretekst do odłożenia w czasie realizacji śmiałych planów transformacji energetycznej Europy.

Greta Thunberg marszczy brwi i krzyczy, a dorośli robią swoje. A kto, wie, może nawet niektórzy z nich manipulują, albo instrumentalnie traktują chorą na Aspergera dziewczynę?

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...