List Hołowni do prezydenta Dudy. „Proszę nie uczestniczyć w gaszeniu pożaru benzyną”
W środę 18 grudnia Szymon Hołownia wziął udział w proteście przed Sejmem w obronie sędziów. Demonstracje zostały zorganizowane w związku z projektem tzw. ustawy kagańcowej. Na swoim profilu na Facebooku publicysta opublikował list otwarty do Andrzeja Dudy, w którym m.in. przypomniał, że prezydent powinien być strażnikiem konstytucji.
„Zdaniem kandydata na prezydenta, obawy środowiska sędziowskiego wyrażane przez jego wybitnych przedstawicieli powinny spotkać się z reakcją głowy państwa – co najmniej w postaci spotkania, w którym prezydent poznałby argumenty i racje tej strony konfliktu. Być może część z nich uznałby Pan za zasadne i sformułował stanowisko, które stanowiłoby punkt odniesienia dla posłów” – ocenił Hołownia. „Jako osoba będąca najwyższym przedstawicielem Rzeczpospolitej Polskiej nie powinien pan pozostać obojętny na obawy i głosy krytyczne wyrażane przez instytucje Unii Europejskiej, a skutkujące obniżeniem zaufania do Polski i nadwyrężające nasz wizerunek we wspólnocie międzynarodowej” – stwierdził publicysta.
„Popełnił pan wiele błędów”
W dalszej części swojego listu otwartego Szymon Hołownia podkreślił, że „Andrzej Duda mógłby podjąć akcję dyplomatyczną, zmierzającą do uregulowania sytuacji w zgodzie z duchem i literą Konstytucji, z poszanowaniem dla europejskiej tradycji prawnej, do której wróciliśmy po latach komunizmu”.
„Uważam, że angażując się w proces zmian w sądownictwie popełnił pan wiele błędów. Jednak dziś błędem największym byłoby uznanie, że uniemożliwia to zawrócenie z drogi. Proszę nie uczestniczyć w gaszeniu pożaru benzyną, tylko dlatego, że ma pan kontakty z częścią podpalaczy. Proszę stanąć na wysokości zadania, jakim jest przywrócenie zgody, poczucia bezpieczeństwa i warunków praworządności” – ocenił. „Jest pan – bez względu na własną wolę – prezydentem wszystkich Polaków. Także tych, którzy dziś manifestują swój sprzeciw i zaniepokojenie. Jest pan przywódcą politycznym, który nie może unikać poszukiwania rozwiązań stabilizujących sytuację w kraju i pozwalających na skuteczną budowę jego wizerunku zagranicą. Bierność ma swoją cenę. Jeżeli nie podejmie pan wyżej wskazanych działań – zapłacimy ją jako obywatele wszyscy” – podsumował Hołownia.