62-latka kupiła żywego karpia. Została przetransportowana śmigłowcem do szpitala
Organizacje broniące praw zwierząt od wielu lat apelują o nieprzetrzymywanie ryb w torbach foliowych, gdzie duszą się i nie mogą oddychać. Zdecydowana większość sieci handlowych zrezygnowała w tym roku ze sprzedaży żywych karpi, które potem trafiają na wigilijny stół.
Dla pewnej 62-latki z miejscowości Horni Police w Czechach zakup żywej ryby mógł się zakończyć tragicznie. Kobieta przewozia karpia w plastikowej torbie, która znajdowała się w misce położonej na fotelu pasażera obok kierowcy. W pewnej chwili ryba zaczęła się ruszać i wskoczyła kobiecie na kolana. - Zszokowana 62-latka straciła panowanie nad kierownicą. Uderzyła autem w znak, a następnie w przydrożny, betonowy słup - poinformowała Ivana Balakova z czeskiej policji.
Kobieta odniosła poważne obrażenia. Na miejsce wezwano śmigłowiec ratowniczy, którym 62-latka została przetransportowana do pobliskiego szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak całe święta Bożego Narodzenia zamiast z rodziną przy stole musiała spędzić w szpitalnym łóżku.