Arłukowicz chce walczyć o przywództwo w PO

Dodano:
Bartosz Arłukowicz Źródło: Newspix.pl / Marek Konrad
Bartosz Arłukowicz ogłosił start w wyborach na szefa PO. To już czwarty rywal Grzegorza Schetyny w styczniowych wyborach.

Arłukowicz, były minister zdrowia, dekadę temu został okrzyknięty nadzieją polskiej lewicy na przełamanie złej passy na scenie politycznej. Zwłaszcza gdy zaczął punktować w komisji badającej tzw. aferę hazardową. Nie zdążył jednak nawet zacząć ocalać lewicy, bo niespodziewanie przyjął ofertę premiera , by zostać pełnomocnikiem rządu ds. osób wykluczonych.

Nikt nie wie, co były lewicowiec zrobił na tym urzędzie, który został powołany specjalnie dla niego i zlikwidowany gdy Arłukowicz rok później przeniósł się do Ministerstwa Zdrowia. Tam też nie święcił triumfów, a premier , która nastała po Tusku, wymieniła go na nowego ministra. Wtedy trochę słuch o Arłukowiczu zaginął.

Niespodziewanie były minister zdrowia został gwiazdą w tegorocznych wyborach do europarlamentu, w których osiągnął bardzo dobry wynik. Niektórzy twierdzą, że po prostu skanibalizował listę, czyli przejął głosy innych kandydatów Platformy Obywatelskiej w regionie zachodniopomorskim. Ale żeby coś takiego osiągnąć, trzeba być naprawdę popularnym politykiem. Lokalnie więc Arłukowicz jest bez wątpienia silny. Ale czy będzie w stanie konkurować o przywództwo w PO z Bogdanem Zdrojewskim, Borysem Budką, Joanną Muchą, a przede wszystkim z Grzegorzem Schetyną?

Dla patriotów PO były lewicowiec to nieciekawa oferta, z racji swoich związków z . Na dodatek został europosłem, a już byli tacy liderzy PSL, którzy przekonali się, że kierowanie partią z Brukseli kończy się rychłą utratą przywództwa.

Po co więc Arłukowicz kandyduje? Możliwe, że jest to część planu na pokonanie . Im więcej ludzi wystartuje, tym więcej głosów zostanie przekazanych na tego rywala Schetyny, który wejdzie do drugiej tury wyborów. Można też zakładać, że im więcej kandydatów, tym mniejsza szansa na to, że Schetyna przechytrzy wszystkich i wygra w pierwszej turze.

Tak czy inaczej wybory w PO zapowiadają się znacznie bardziej ekscytująco niż prawybory kandydata na prezydenta tej partii. Tu mamy realną walkę o władzę. Tym były tylko pozory.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...