Incydent w Watykanie. Wierna ciągnęła Franciszka, ten uderzył ją w dłoń

Dodano:
Papież Franciszek Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Papież Franciszek jest postrzegany jako oaza cierpliwości i życzliwości. Nie oznacza to jednak, że i biskupowi Rzymu nie zdarza się czasami zdenerwować. Potwierdza to sytuacja z Watykanu, którą zarejestrowano na nagraniach.

Filmik z incydentu, do jakiego doszło 31 grudnia wieczorem w Rzymie, udostępniono w mediach społecznościowych, gdzie doczekał się już ponad 3 mln wyświetleń. Nic dziwnego, ponieważ pokazuje niecodzienną sytuację z udziałem . Papież w otoczeniu ochroniarzy wracał z modlitwy przy szopce, a po drodze witał się z wiernymi. Jedna z kobiet stojąca za barierkami najwyraźniej chciała coś powiedzieć biskupowi Rzymu, ponieważ mocno pociągnęła go za rękę, co mogło sprawić ból. Franciszek zareagował nerwowo, najpierw krzycząc coś do wiernej, później uderzając ją w dłoń, a na końcu odchodząc z niezadowoloną miną.

„Bóg stale kocha każdego człowieka, nawet najgorszego”

Okres świąteczno-noworoczny to czas, kiedy do Watykanu pielgrzymują tłumy wiernych. Część z nich uczestniczyła w uroczystej mszy świętej, którą Franciszek odprawił w Wigilię Bożego Narodzenia w bazylice św. Piotra. – Bóg cię kocha nie dlatego, że słusznie myślisz i dobrze postępujesz; po prostu cię kocha. Jego miłość jest bezwarunkowa; nie zależy od ciebie – zwracał się do wiernych papież.

Franciszek przekonywał, że „pomimo naszych grzechów Bóg nadal nas miłuje”.– Jego miłość się nie zmienia, nie obraża się; jest wierna, jest cierpliwa – powiedział papież w homilii. – Ze zdumieniem odkrywamy, że Pan jest wszelką możliwą bezinteresownością, wszelką możliwą czułością – dodał.

Papież apelował też, żeby wierni spojrzeli na dzieciątko i dali się ogarnąć „jego czułością”. – Nie będziemy już mieli wymówek, by nie dać się miłować przez Niego: to, co w życiu nie wychodzi, co nie funkcjonuje w Kościele, co nie jest w porządku w świecie, nie będzie już usprawiedliwieniem. Zejdzie na dalszy plan, ponieważ w obliczu szalonej miłości Jezusa, miłości będącej w pełni czułością i bliskością, nie ma wymówek – podkreślił Franciszek. – Pytanie w Boże Narodzenie brzmi: czy pozwalam się kochać Bogu? Czy powierzam się jego miłości, która przychodzi, żeby mnie zbawić? Tak wielki dar zasługuje na wielką wdzięczność – nauczał.

Na zakończenie papież kolejny raz bezpośrednio zwrócił się do wiernych. – Drogi bracie, droga siostro, jeśli twoje ręce zdają ci się puste, jeśli widzisz, że twoje serce jest ubogie w miłość, ta noc jest dla ciebie. Ukazała się łaska Boga, aby zajaśnieć w twoim życiu. Przyjmij ją, a zajaśnieje w tobie światło Bożego Narodzenia – zachęcił Franciszek.

Źródło: WPROST.pl / Twitter
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...