Komornik, który zajął 11-letniej Zuzi rentę, odsunięty. Sprawa w prokuraturze

W ostatnim miesiącu opublikowaliśmy trzy teksty dotyczące skandalicznych praktyk w kancelarii komorniczej Marcina Musiała. 11-letniej Zuzi z Libiąża zajął rentę po zmarłym ojcu. Po naszym artykule uznał, że pracownik jego kancelarii popełnił błąd, pieniądze dziewczynce oddał i umorzył wobec niej postępowanie egzekucyjne.
Dwa tygodnie później opisywaliśmy sprawę 14-letniej Zuzi z Golkowic pod Krakowem. Pracująca w kancelarii Musiała asesor komornicza zajęła dziewczynce meble z pokoju. Tydzień temu opisywaliśmy z kolei historię Edyty i Tomasza Kornaków spod Mielca. Marcin Musiał działał u nich poza swoim rewirem. Nie przeszkodziło mu to jednak wejść do domu, gdzie przebywały małe dzieci. Komornik zajął też na miejscu cudze auto.
Ministerstwo pisze, że w toku postępowań kontrolnych ujawniono szereg bulwersujących nieprawidłowości w pracy komornika. Miał między innymi wydawać pieniądze na działalność niezgodną z ich przeznaczeniem.
Prezes Sądu Rejonowego w Chrzanowie złożył wniosek o odwołanie Marcina Musiała z zajmowanego stanowiska z uwagi na rażące i uporczywe naruszanie przepisów prawa.
„Doniesienia dotyczące łamania prawa przez komornika spowodowały szybką reakcję Ministerstwa Sprawiedliwości, które zawiadomiło Prokuraturę Krajową i zdecydowało o zawieszeniu komornika po wcześniejszym odsunięciu go od czynności służbowych” - czytamy na stronie ministerstwa.
W zeszłym tygodniu w Internecie zakończyła się też zrzutka na rower dla 11-letniej Zuzi z Libiąża. Było to największe marzenie dziewczynki. Chcieliśmy uzbierać 1,5 tys. zł. W sumie prawie 200 osób wpłaciło niecałe 14 tys. zł.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.