Kuźniar recenzuje działania rządu ws. koronawirusa. „To czyste szaleństwo”
W związku z epidemią koronawirusa w poniedziałek 9 marca premier Mateusz Morawiecki poinformował o wprowadzeniu kontroli sanitarnych na granicach kraju, a dzień później na konferencji prasowej przekazał informację o odwołaniu wszystkich imprez masowych. Z powodu zagrożenia epidemiologicznego działania podjął także prezydent, który zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Kilka dni wcześniej politycy przyjęli także specjalną ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
W środę 11 marca premier polskiego rządu poinformował, że w odpowiedzi na rozprzestrzeniającą się epidemię, która w ubiegłym tygodniu dotarła na terytorium Polski, podjęto decyzję o zamknięciu placówek oświatowych i szkół wyższych na dwa tygodnie od najbliższego poniedziałku. – Chcemy znowu działać szybciej, bo w odniesieniu do bardzo wielu zachowań decyzji, podjęliśmy je przed innymi i wczoraj bardzo wyraźnie to było widać podczas dyskusji na Radzie Europejskiej – wyjaśniał Mateusz Morawiecki, podkreślając prewencyjny charakter wprowadzanych rozwiązań. Dotychczas w Polsce potwierdzono 31. przypadków zachorowań na COVID-19.
„To czyste szaleństwo”
Działania prowadzone przez polski rząd postanowił w mediach społecznościowych ocenić Jarosław Kuźniar. „Zamykanie szkoły po szkole, wyganianie dzieciaków z przedszkoli, wygaszanie imprez, blokady kin, muzeów, teatrów to czyste szaleństwo. Od polityków i mediów oczekiwałbym opanowania, dojrzałości, braku manipulacji i sensacji. Wiem, za dużo” – napisał dziennikarz na Twitterze. W kolejnym wpisie zwrócił uwagę, że mimo zagrożenia epidemiologicznego, które jego zdaniem szybko nie minie, toczy się zwyczajne życie. „Pisałem ten post przez 30 sekund z wirusami na klawiaturze, w biurze, gdzie ktoś kichnął. Wczoraj kawę parzył mi barista, który był na nartach we Włoszech. Cholera wszyscy żyjemy. Mało tego, wygląda na to, że koronawirus też będzie żył długo. I mutował, jak grypa robi od lat” – analizował dziennikarz.