Polityk dodał alkohol do paczek dla potrzebujących. Twierdzi, że „zabija koronawirusa”
Mike Sonko już od dłuższego czasu jest uznawany za kontrowersyjnego polityka. Pod koniec ubiegłego roku zatrzymano go pod zarzutem korupcji i zmuszono do przekazania części obowiązków rządowi krajowemu. Gubernator Nairobi wrócił jednak do sprawowania władzy i znowu jest o nim głośno. Tym razem włodarz stolicy Kenii przygotował pakiety dla osób poszkodowanych podczas pandemii koronawirusa. Oprócz artykułów spożywczych dołączył do nich małe butelki koniaku Hennessy twierdząc, że jest to „środek dezynfekujący gardło”. – Myślę, że z badań przeprowadzonych przez Światową Organizację Zdrowia i inne organizacje wynika, iż alkohol odgrywa główną rolę w zabijaniu koronawirusa – powiedział Sonko na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Teorie głoszone przez gubernatora Nairobi skrytykował już Githinji Gitahi, który stoi na czele Amref Health Africa – organizacji medycznej działającej na zasadzie non profit. We wpisie na Twitterze potępił wypowiedź Sonko i zaapelował do Kenijczyków o zrezygnowanie z alkoholu. Głos w sprawie zabrali także przedstawiciele Hennessy pisząc w oświadczeniu, że „konsumpcja produktów tej marki lub jakiegokolwiek innego alkoholu nie chroni przed koronawirusem” – podaje CNN. Podobnego zdania zdaje się być wspomniana przez kenijskiego polityka Światowa Organizacja Zdrowia, która wydała komunikat dotyczący spożywania alkoholu.
Co na to WHO?
W swoim komunikacie WHO przypomina, że alkohol w ogólnym ujęciu jest szkodliwy dla zdrowia. Zwiększa ryzyko różnego rodzaju wypadków i kontuzji, często wywołuje przemoc, zwłaszcza w warunkach domowych. Spożywany w nadmiernych ilościach może wreszcie prowadzić do poważnych zatruć. W czasie powszechnej izolacji wprowadzonej podczas pandemii, korzystanie z alkoholu może zwiększać różnego rodzaju zagrożenia dla zdrowia, wywoływać ryzykowne zachowania, przyczyniać się do problemów zdrowia psychicznego i agresji wobec domowników. W obliczu przeciążenia krajowych systemów ochrony zdrowia WHO zachęca więc rządzących do wprowadzania ograniczeń w zakresie spożywania alkoholu przez obywateli. Przypomina też po raz kolejny, że alkohol nie chroni przed COVID-19.
Jak szacuje WHO, alkohol każdego roku odpowiedzialny jest za 3 miliony przypadków śmierci na całym świecie, z czego aż jedna trzecia przypada na Europę. Jest to nie tylko kontynent z największym spożyciem na osobę, ale też największym procentem osób uzależnionych oraz największym odsetkiem śmierci powodowanych przez alkohol. – Alkohol jest spożywany w nadmiernych ilościach w regionie europejskim i zostawia zbyt wiele ofiar. Podczas pandemii COVID-19 powinniśmy na poważnie zadać sobie pytanie, jakie ryzyko stwarzamy, pozostawiając ludzi w izolacji z substancją tak szkodliwą – podkreślała Carina Ferreira-Borges, odpowiedzialna w WHO za politykę antyalkoholową i antynarkotykową.