TVN na celowniku TVP. Ambasador Mosbacher staje w obronie stacji
Georgette Mosbacher odniosła się do trwającej od tygodnia krucjaty Telewizji Polskiej przeciwko TVN. „»Fakty« TVN są częścią rodziny Discovery, amerykańskiej firmy notowanej na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku, której priorytetem jest przejrzystość, wolność słowa oraz niezależne i odpowiedzialne dziennikarstwo. Sugestie, że jest inaczej, są fałszywe” – napisała na Twitterze ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.
Do wpisu Georgette Mosbacher odniósł się Jarosław Olechowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. „Dziennikarze Telewizji Polskiej są niezależni i nie poddają się naciskom politycznym. Niezależnie od tego kto wywiera tę presję” – napisał na swoim profilu na Twitterze.
TVP krytykuje konkurencyjny TVN
W ostatnich dniach widzowie oglądający „Wiadomości” TVP mogli zaobserwować wzmożone ataki na konkurencyjne „Fakty” i TVN. Najnowszy przykład pochodzi z czwartku 16 kwietnia. Prowadząca wieczorne wydanie „Wiadomości” Danuta Holecka kolejny materiał z tej serii zapowiadała następującymi słowami: „Manipulacje, półprawdy i zwykłe tzw. fake newsy na antenie stacji TVN to zdaniem komentatorów potwierdzenie, że ta prywatna stacja telewizyjna w Polsce faktycznie jest częścią opozycji. Okazuje się, że to, co wytyka politykom rządzącej partii, nie przeszkadza, jeśli dotyczy polityków opozycji”.
Dziennikarzom TVN zarzucono sugerowanie widzom, jakoby projekt zaostrzający przepisy aborcyjne był autorstwa PiS. Zauważone zostały także komentarze Justyny Pochanke i Magdaleny Środy, zwracające uwagę na nieprzypadkowy czas, w którym powrócił temat aborcji. W materiale „Wiadomości” reporter Marcin Tulicki przeanalizował także przeszłość osób związanych z TVN-em. „Dyrektor programowy TVN Edward Miszczak należał do PZPR. Dziennikarze opisywali też związki założycieli tej stacji Mariusza Waltera i Jana Wejcherta z komunistycznymi służbami specjalnymi. Matka czołowej prezenterki »Faktów« Justyny Pochanke była bliską współpracownicą księgowej FOZZ. A właśnie miliardy złotych wyprowadzone z Funduszu wykorzystano na początku lat 90. do budowy części prywatnych mediów w Polsce" – opisuje dziennikarz.