Hołownia mobilizował swoich zwolenników: Niech Polska zacznie żółtą rewolucję
Szymon Hołownia w swoim wystąpieniu ocenił, że data 10 maja przejdzie do historii, ponieważ tego dnia miały odbyć się wybory na prezydenta Polski. – Wybory tajne, bezpośrednie, równe i powszechne. Tych wyborów nie będzie jutro – bezprawnie, bez żadnego trybu, w dodatku na razie bez czyjejkolwiek odpowiedzialności. Kiedy się odbędą? Nie wiemy – mówił kandydat na urząd głowy państwa.
„Możemy obudzić się w innej Polsce”
Były prowadzący „Mam talent” przypomniał także sobotnie spotkanie kierownictwa Zjednoczonej Prawicy w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej, gdzie jego zdaniem politycy prowadzili „brudne gry: blefowali, kłócili się, znów godzili, grali w karty naszym życiem, naszą wolnością, za naszymi plecami, nad naszymi głowami”. – Przed nami najważniejsze dni w trzydziestoletniej historii naszej wolności. Czy będzie ich dwanaście, czy kilkadziesiąt – potrzebuję w nich Waszej pełnej mobilizacji. Już za kilka miesięcy możemy obudzić się w innej Polsce – powiedział Hołownia.
Kandydat na prezydenta stwierdził, że wspominaną „inną Polską” może być ta, w której to Andrzej Duda będzie ustępującą głową państwa, a ludzie uwierzą w swoją siłę. – Zaczniemy razem leczyć Polskę z nowotworu spartyjnienia, który w ostatnich miesiącach zabrał jej tyle życiowych sił. Czas postawił przed nami wielkie i trudne wyzwania, stawimy im czoła, i wygramy. Potrzebujemy nowej nadziei, nowej wizji, zastrzyku nowych sił – powiedział.
Zdaniem Hołowni PiS boi się drugiej tury wyborów prezydenckich, a on sam ma „dni, nie lata” do zmobilizowania swojego elektoratu. Zaapelował przy tym do przekonywania innych do głosowania, ponieważ teraz liczy się każda godzina poświęcona przez jego sympatyków, a także „każdy baner, każdy wpłacony na kampanię grosz”. – Niech Polska od jutra zacznie żółtą rewolucję. Zobaczycie, będziemy kiedyś z niej dumni – podsumował nawiązując do koloru towarzyszącego mu podczas kampanii.