Kwiecień czarnym miesiącem w historii Szwecji. Tyle osób nie zmarło od 27 lat
Szwecja w swojej polityce podejścia do koronawirusa była odosobniona w Europie. Kraj przyjął bowiem model oparty na zaufaniu do obywateli i zaleceniach, a nie zakazach. W czasie, gdy inne państwa zamykały granice, nakazywały zamknięcie lokali i szkół, w Szwecji nie zdecydowano się m.in. na zamrożenie gospodarki czy narodową kwarantannę.
Z danych szwedzkiego Urzędu Statystycznego wynika, że pandemia koronawirusa od zgłoszenia pierwszej ofiary śmiertelnej w marcu spowodowała około 3,7 tys. zgonów, nie była jednak tak śmiertelna, jak niektóre fale grypy. Łącznie w kwietniu tego roku zanotowano 10 458 zgonów, podczas gdy w grudniu 1993 roku – 11 057. W styczniu 2000 roku bilans był z kolei gorszy, jeśli spojrzeć na liczbę ofiar śmiertelnych w stosunku do liczby ludności. Śmiertelność wyniosła wówczas 110,8 osoby w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy w kwietniu 2020 – 101,1.
Reuters podkreśla, że rok 1993, z którym porównywany jest obecny, był najtragiczniejszym w Szwecji od czas wybuchu epidemii hiszpanki w 1918 roku. Zmarło wówczas 97 008 Szwedów.