Kandydat na prezydenta Paweł T. usłyszał dwa zarzuty
Przypomnijmy, że w sobotę podczas strajku przedsiębiorców policja zatrzymała łącznie siedem osób, w tym Pawła T. – lidera strajku i kandydata na prezydenta. Policja informowała, że zatrzymanie T. miało związek z naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Miało do tego dojść w dwóch różnych miejscach i polegało m.in. na szarpaniu i popychaniu policjantów. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, który rozpatrzył zażalenie na zatrzymanie T. uznał – jak przekazała policja – że było ono legalne zasadne i prawidłowe.
W poniedziałek rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował w rozmowie z portalem tvp.info, że Paweł T. usłyszał dwa zarzuty dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji. Wcześniej pełnomocnik kandydata na prezydenta, były poseł Jacek Wilk, przekonywał, że nie ma podstaw, by stawiać Pawłowi T. zarzuty.
– Nie ma żadnych uzasadnionych powodów, żeby stawiać mu zarzut naruszenia nietykalności. Taki zarzut może być postawiony tylko osobie działającej z zamiarem umyślnym, czyli takiej, która chce tego dokonać i robi to w zamiarze bezpośrednim. Tu absolutnie z kontekstu sprawy i z dynamiki tej całej sytuacji to nie wynika, wręcz przeciwnie – mówił pełnomocnik Pawła T., Jacek Wilk.
Protest w Warszawie
W sobotę biznesmeni zorganizowani wokół Pawła T. kolejny raz pojawili się w Warszawie, by demonstrować niezadowolenie z powodu niewystarczającej ich zdaniem rządowej pomocy w związku z pandemią koronawirusa. Demonstracja rozpoczęła się przed Pałacem Kultury i Nauki, gdzie protestujący postawili m.in. trumnę symbolizującą ich trudną sytuację. Manifestację otaczał kordon policji, a na miejscu pracował także zespół antykonfliktowy. Policja od początku informowała, że zgromadzenie jest nielegalne i ostrzegała uczestników, że może się to wiązać z konsekwencjami karnymi wobec nich.
W pewnym momencie uczestniczący w proteście udali się pieszo chodnikami w kierunku Pałacu Prezydenckiego, a dalej – pod Sejm. W związku z ignorowaniem przez demonstrantów komunikatów policji z informacją, że w związku ze stanem epidemii grupowanie się jest zabronione, funkcjonariusze m.in. legitymowali zatrzymywali uczestników protestu. Zatrzymano łącznie 7 osób, w tym inicjatora protestu Pawła T. Policja nałożyła 7 mandatów, skierowała 80 wniosków do sądu o ukaranie oraz 180 wniosków do inspekcji sanitarnej.