Nowacka mówiła o „lepsizmie” Kaczyńskiego. „Śmie mnie wyzywać”
W czwartkowy wieczór Sejm zajmował się wnioskiem opozycji o wotum nieufności dla Łukasza Szumowskiego. Jego uzasadnienie przedstawiła Barbara Nowacka. W trakcie jej wystąpienia Jarosław Kaczyński podszedł do ław, zajmowanych przez rząd. – Mam prośbę, to jest wotum w stosunku do pana ministra. Zachowujcie się odpowiednio. Proszę usiąść – powiedział Borys Budka. W odpowiedzi szef PO miał usłyszeć od Glińskiego, że „całe to wotum nieufności to hucpa”. – Panie pośle Budka przywołuję pana do porządku – odparł prowadzący obrady Ryszard Terlecki. Posłowie przekrzykiwali się wzajemnie.
„Lepsizm pana prezesa”
Chwilę później Barbara Nowacka powiedziała z sejmowej mównicy, że ma wrażenie, że Jarosław Kaczyński nazwał polityków opozycji hołotą. – Ja nie jestem hołotą, proszę nas przeprosić! – zwróciła się do Kaczyńskiego posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska. Wtórowali jej pozostali posłowie PO. Ponieważ politycy nadal się przekrzykiwali, wicemarszałek Sejmu zarządził pięć minut przerwy. – Lepsizm pana prezesa słyszałam już kilka razy. Wtedy, gdy wchodził na cmentarz, na który ja wejść nie mogłam, choć moja matka, tak jak bliscy prezesa PiS, zginęła w katastrofie smoleńskiej. Wtedy jego ból był lepszy od mojego – powiedziała Barbara Nowacka po wznowieniu obrad. – A teraz śmie mnie wyzywać – dodawała.
Na słowa Nowackiej zareagował Terlecki, który wyłączył jej mikrofon i kazał „przejść do tematu". Zachowanie wicemarszałka Sejmu spotkało się z oburzeniem posłów opozycji, którzy zaczęli podniesionymi głosami domagać się, by dopuszczono posłankę do głosu. Gdy już włączono jej mikrofon, Nowacka stwierdziła, że „po raz kolejny widzimy to, czym jest PiS”. – Nowa solidarność buduje się wśród ludzi: tych obrażanych i poniżanych, tych którzy wspierali chorych, szyli maseczki. A PiS zaprezentował nam po raz kolejny swoją dojną zmianę. Arogancja, którą widzieliśmy na tej sali, korupcja, nepotyzm, to są wasze imiona, nowa elito – powiedziała w kierunku rządzących.