Biskup porównał Morawieckiego i Szumowskiego do ewangelistów. Teraz tłumaczy, co miał na myśli
W trakcie Apelu Jasnogórskiego emerytowany biskup częstochowski Antoni Długosz wyraźnie nawiązał do polityki. Mateusza Morawieckiego i Łukasza Szumowskiego porównał nawet...do ewangelistów. – Obecnie dwaj przedstawiciele naszej władzy, wybranej przez większość Polaków, uobecniają charyzmat dwóch ewangelistów, piszących słowami i czynami ewangelię twojego syna. Ewangelista Mateusz premier Morawiecki pochyla się nad egzystencją naszego narodu, by żyło się lepiej. Z kolei ewangelista Łukasz, profesor Szumowski jest przedłużeniem czynów Jezusa, troszcząc się o nasze życie i zdrowie. Dziękujemy Boża matko za ich posługę – mówił biskup.
„Uczył się bezinteresownej służby ludziom od Twojego syna matko”
Kościelny hierarcha wspomniał także o zarzutach, które są kierowane pod adresem ministra zdrowia. – To dzięki ofiarnej służbie naszych władz, siewca śmierci ma ograniczone żniwa w naszym kraju. Przy skrajnych postawach niektórych Polaków, szkodliwie oceniających działalność ministra profesora Szumowskiego, należy przypomnieć o wdzięczności wobec jego osoby i wspomnianych przez papieża Franciszka ludziach pochylających się nad cierpieniami w czasie pandemii – skomentował.
„Szumowski pisze Ewangelię Chrystusa swoimi słowami i czynami”
Słowa kościelnego hierarchy wywołały mnóstwo komentarzy. Zwracano przede wszystkim uwagę na fakt, iż Kościół nie powinien się w tak wyraźny sposób mieszać do polityki. Na antenie Telewizji Trwam bp Długosz wyjaśnił, co miał na myśli porównując polityków partii rządzącej do ewangelistów. – Pragnąłem jako katecheta, nie polityk, przypomnieć istotną prawdę, iż wszystkie wydarzenia Starego i Nowego Testamentu objawiają się w życiu każdego z nas. Dziś my przejmujemy postawy oraz zachowania bohaterów biblijnych i na kanwie naszego życia Pan Bóg pisze historię zbawienia – tłumaczył.
Duchowny dodał, że w jego ocenie Łukasz Szumowski – tak jak każdy człowiek – pisze Ewangelię Chrystusa swoimi słowami i czynami. – My także jesteśmy bohaterami biblijnymi w zależności od tego jak odbieramy Słowo Boże i realizujemy je w życiu, możemy być pozytywnymi bohaterami, jak było w przypadku wielu bohaterów biblijnych, a także negatywnie odbierać doświadczenia związane z misją, jaką daje nam Jezus Chrystus – podkreślił.