Morawiecki zaprosił Trzaskowskiego do PiS. „Nie wiem, czy zostałby pan przyjęty”
Podczas wiecu w Piotrkowie Trybunalskim Mateusz Morawiecki dopytywał, czy „w obliczu obecnego kryzysu potrzeba nam kłótni”. – Potrzeba kłótni jaką Donald Tusk stosował, wojny jaką stosował wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego czy prezydent Kwaśniewski wobec AWS-u? Nie – kontynuował premier cytowany przez 300polityka.pl dodając, że obecnie społeczeństwu potrzeba „spokoju, współpracy i stabilności”. – To da nam tylko współpraca z prezydentem Andrzejem Dudą – podkreślił.
Premier zwrócił się również do kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski. – Panie Trzaskowski, tu jest Polska. Nie na salonach, które pan reprezentuje. Nie na salonach brukselskich. Nie ta obłuda. Nie łgarstwo. Nie wieczorem inny pogląd niż rano – mówił szef rządu. Morawiecki zaznaczył, że prezydent Warszawy jeszcze niedawno nazywał politykę społeczną PiS „rozdawnictwem i katastrofą budżetową”, a „dzisiaj przykleja się” do partii rządzącej. – Panie Trzaskowski, to zapraszamy do PiS, chociaż nie wiem czy w głosowaniu demokratycznym zostałby pan przyjęty. Ale zapraszamy jak pan chce aplikować, skoro przyjmuje pan nasz program dzisiaj, a wczoraj jeszcze z pogardą pan się o nim wyrażał – podsumował.
Dlaczego premier jest tak aktywny?
Mateusz Morawiecki od pewnego czasu pojawia się w wielu miastach Polski, odbywając nawet po kilka czy kilkanaście spotkań dziennie. O aktywność premiera na ostatniej prostej kampanii prezydenckiej przy jednoczesnej nieobecności Jarosława Kaczyńskiego zapytano wicerzecznika PiS, który w środę rano pojawił się na antenie TOK FM.
Radosław Fogiel podkreślił wówczas, że „ta kampania byłaby dużo gorsza gdyby nie praca partii i tego, kto na czele tej partii stoi”. A co z szefem rządu? – Jeśli wykonuje obowiązki premiera, to jako premier. A jeśli jest na wiecu, to jako działacz PiS. Dokładnie tak samo jak wszyscy premierzy przed nim, którzy brali udział w kampaniach. Funkcję się pełni, ale wykonuje się nią w konkretnych sytuacjach, nie może to blokować tego, że działacz może rozdawać ulotki itd. Tak samo premier Morawiecki – podsumował Fogiel.