Dziennikarz „Wyborczej” odpowiedział Pierwszej Damie. Napisał o „trującej paproci”
Podczas wieczoru wyborczego Andrzeja Dudę wspierała żona i córka. Agata Korhauser-Duda w czasie swojego wystąpienia również skierowała kilka słów do Wrońskiego, który przed pierwszą turą wyborów zabrał głos ws. działalności Pierwszej Damy. Z jej słów wynika, że dziennikarz ocenił wówczas, że „zakwitł kwiat paproci i prezydentowa wreszcie się odezwała”. – Ponieważ kwiat paproci kwitnie tylko raz na sto lat, w związku z tym pewnie ani ja nie doczekam się rzetelności z pana strony, ani pan nie doczeka się wywiadu ze mną – podkreśliła wczoraj wieczorem Agata Kornahuser-Duda.
Paweł Wroński najwyraźniej poczuł się wywołany do tablicy. „Pierwsza dama p. Agata Duda powiedziała w wieczór wyborczy, że nie udzieli mi wywiadu. Czuję się trochę zaskoczony, bo nigdy o wywiad z p. Agatą Dudą nie ubiegałem i przyznam, że do tej pory o tym nie pomyślałem” – napisał na Twitterze.
Andrzej Duda przekazuje wiadomość od żony
„Panie Redaktorze, przekazuję wiadomość od mojej Żony: »Proszę nie lać zbyt dużo wody, ponieważ kwiat szybko zwiędnie i nie będzie nadawał się ani na prezent, ani na aukcję charytatywną«” – napisał prezydent Andrzej Duda, zwracając się bezpośrednio do Pawła Wrońskiego. Do wiadomości od głowy państwa po raz kolejny postanowił się odnieść dziennikarz „Gazety Wyborczej”. „Nerecznica (narocz) samcza. Paproć trująca. Z jej kłącza przygotowuje się wywary odurzające, które zaburzają zdolność widzenia:)” – napisał Paweł Wroński.