„Ataki, walka polityczna”. Spór o dokumenty Funduszu Sprawiedliwości. Poseł: Nie chowajcie materiałów!

Dodano:
Kamila Gasiuk-Pihowicz i Arkadiusz Myrcha Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Resort sprawiedliwości zarzucił posłom KO, że domagali się wydania dokumentów, ale nie przyszli o umówionym terminie, choć te były gotowe i na nich czekały. Arkadiusz Myrcha twierdzi, że Ministerstwo Sprawiedliwości „manipuluje” w tej sprawie, przy czym zapowiada: „Macie paraliż decyzyjny (...). Nie chowajcie materiałów. Jutro będziemy!”.

Ministerstwo Sprawiedliwości zarzuciło posłom z Koalicji Obywatelskiej, że mimo zgłoszenia chęci do przejrzenia dokumentów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości, nie zjawili się na miejscu o wskazanym przez siebie terminie. i Arkadiusz Myrcha – zaznacza resort – byli umówieni na czwartek 16 lipca na godz. 10.

Ministerstwo Sprawiedliwości: To drugi raz, gdy posłowie nie stawili się po dokumenty

W ocenie Ministerstwa Sprawiedliwości takie zachowanie jest wyrazem lekceważącego podejścia do znaczenia pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem. Ponowne niestawienie się posłów Koalicji Obywatelskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości, wbrew zapowiedzi wyrażonej przez nich na piśmie, jeszcze raz potwierdza, że ich ataki na Fundusz Sprawiedliwości i Ministerstwo nie mają charakteru merytorycznego, lecz są elementem nieodpowiedzialnej walki politycznej – pisze biuro komunikacji resortu kierowanego przez .

W oświadczeniu podkreślono, że to już drugi przypadek, gdy politycy KO nie stawili się, by przejrzeć dokumenty przygotowane przez ministerstwo. Zamieszczono również wymowne zdjęcie z zapewne pracownikami Ministerstwa Sprawiedliwości i stertami segregatorów.

Myrcha: To manipulacja, nie chowajcie materiałów. Jutro będziemy!

Oświadczenie resortu sprawiedliwości opublikowano nie tylko na stronie internetowej, ale również w mediach społecznościowych. Zareagował na nie wywołany do tablicy poseł Arkadiusz Myrcha. Dowodził, że ministerstwo ma „paraliż decyzyjny” i zapowiedział, że razem z Kamilą Gasiuk-Pihowicz zjawi się, by przejrzeć dokumenty w piątek.

Proszę nie manipulować!!! Z uwagi na głosowania w Sejmie od godz. 10.00, od wczoraj próbujemy uzyskać od Państwa informacje o zmianie godziny. Ale macie paraliż decyzyjny, bo cały czas słyszymy „nie ma decyzji” lub „nie ma kierownictwa”. Nie chowajcie materiałów. Jutro będziemy! – tweetował Myrcha.

Czym jest Fundusz Sprawiedliwości?

Funduszem Sprawiedliwości co jakiś czas interesują się media, m.in. w momentach, gdy Najwyższa Izba Kontroli publikuje raport z wykonywania budżetu. Fundusz działa przy Ministerstwie Sprawiedliwości, a na jego stronach można przeczytać, że jest „funduszem celowym ukierunkowanym na pomoc osobom pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną”.

Jednak od czasu, gdy resortem kieruje Zbigniew Ziobro, zaszły spore zmiany m.in. w zakresie tego, do jakich instytucji i podmiotów mogą trafiać pieniądze. Fundusz Sprawiedliwości przekazał np. miliony na drugą klinikę „Budzik” (przeznaczoną dla osób dorosłych), ale też kierował pieniądze do Centralnego Biura Antykorupcyjnego czy dotował projekty, w ramach których powstawały opracowania „Sposoby zapobiegania rozpadowi rodziny w Chorwacji”. Szereg zastrzeżeń wobec Funduszu Sprawiedliwości miała NIK w raporcie za 2018 roku.

W ostatnich latach Fundusz Sprawiedliwości dostał też uprawnienia do tego, by kierować środki pieniężne do Ochotniczych Straży Pożarnych. W oświadczeniu z 16 lipca 2020 roku Ministerstwo Sprawiedliwości samo podkreśla, wspominając lata, gdy resortem kieruje Ziobro:

Fundusz Sprawiedliwości pomógł również ofiarom przestępstw, przeznaczając ponad 35 mln zł na wyposażenie szpitali w nowoczesny sprzęt i ponad 150 mln zł na dofinansowanie strażaków z OSP, którzy często jako pierwsi niosą pomoc na miejscu wypadków drogowych – przestępstw komunikacyjnych.

Źródło: Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...